Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pierwsza porażka.


Takie tam dwa dni jedzenia wszystkiego smacznego, co się nawinęło. Ale wcale nie czuję się z tym źle. Halo, są wakacje, jedna pizza i piwo nie robią aż takiej różnicy. Teraz będę grzeczna.

Nie spałam całą noc, było super. Od dzisiaj znowu wracam do diety i ćwiczeń. Idę na rower.