Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wziełam i się zebrałam do kupki.....


..... mam nadzieję że na długo :)

w pon dostałam @@@@ - wczoraj był najboleśniejszy dzień a dziś lajtowo poćwiczyłam na trx- to znaczy lajtowo- mięśnie bolały, pot się lał ale myślę ze może 300 kcal spaliłam nie więcej, pot nie ściekał ciurkiem po włosach, płuca były cały czas na swoim miejscu i nie doprowadziłam się do drżenia mięśni- wiec szału nie było, ale to tylko dlatego że bałam się krwotoku,,,,,,

co dziś zjadłam? trochę zmodyfikowałam to co wczoraj zaplanowałam

zamiast gryczanej zjadłam pęczak

surowiec /100g kcal b t w
jajka 0,8 111,20 4,32 3,36 0,24
slodkie bialko 0,1 36 1,7 0,13 6,8
pęczak 0,4 133,6 3,36 0,8 29,96
warzywa na patelnię 4 348 8,4 21,2 25,6
indyk 1,3 159,90 31,07 2,21 0
ser biały półtłusty 1,25 145 20,5 5 4,25
olej rzepakowy 2 łyżki 0,3 265,20 0,00 30,00 0,00
marchew 2,66 71,82 2,66 0,532 23,142
siemie lniane 0,1 53,4 1,83 4,22 0,29
reneta 1,43 68,64 0,429 0,143 17,303
soja pro 0,2 68,4 16,2 0,4 0
bialko wpc 0,3 117,3 23,4 0,3 4,29
x total 1578,46 113,87 68,30 111,88
x g/kg mc 4,62 1,79 1,07 1,76
x % btw   0,39 0,23 0,38

Wyniki z wagi (mimo @@@@ ważę się systematycznie i zauważyłam że w trakcie już jest ok najgorzej przed :))troszeczkę mało ale głodna nie jestem i nie mam zamiaru dowalać do pieca szczególnie że w weekend z powodu dostępności normalnego pożywienia wpierniczałam słodycze.

waga spadła bo 63,7

ilość fatu 15,7 kg (24,6%)

waga mięśni 45,6 kg

nawodnienie: 52,9%

stracić ok 3,7 kg tłuszczu i będzie git :) może ciut więcej :)

porównanie z planem:

wg planu trochę lipa:

plan w redukcji tkanki tłuszczowej:

23.01-25,5% -jest 24,8%

30.01 -25%

6.02-24,5% -24,7

13.02 -24%

20.02- 24 %

27.02 - 23,5%

6.03 - 23%-do takiej zawartości jeszcze mi się nie udało nigdy zejść ale to przede mną...

13.03 -23%- jest 24,6% duża różnica w stosunku do planu- chociaż jest minimalny progres w stosunku do tego co było miesiąc temu - nie ma co się cieszyć

dlatego poniżej nowy plan

20.03 -24,0% -15,3

27.03 -23,5% -14,9

3.04 -23% -14,5

10.04 -22,6% -14,1

17.04-22,0% -13,7

24.04 -22,0% -13,4

1.05 -21,5% -13

8.05 -21,0% - 12,6

15.05 -20,5% - 12,2

22.05 - 20,0% -11,8

29.05 19,5% -11,4

teoretycznie jak się będę trzymać w ryzach jestem w stanie jeszcze osiągnąć zamierzony plan. W końcu te 0,5% można spalić wcześniej. A nawet jak by nie było szans szacunkowo to i tak mam zamiar iść dalej tą drogą bo czy to będzie 1 czerwca czy 1 lipca czy 1 września to i tak nie ma żadnego znaczenia, ważne aby spadało w dół. Na razie mam motywację pół negatywną pół pozytywną ale mam i ona mnie podkręca, mam nadzieję że zanim ona sflaczeję to będę już rozruszana po zimowym marazmie i już mnie nic nie zatrzyma chociaż podobno zima ma znowu wrócić :(.

Edit: prawdopodobnie muszę ok 400 g tłuszczu tygodniowo tracić aby się udało zejść do 19% (wg proporcji i danych zawartych na wydruku 21%- 12,8 czyli 19% to 11,58 kg tłuszczu)

Koleżanka u której była impreza ostatkowa powiedziała że ma w planach zrobić imprezę po świętach z okazji jej imienin a ja jej powiedziałam że wspólnie możemy zrobić bo ja mam akurat w krótkim czasie po niej więc może "Niespodziankę" z zeszłej imprezy znowu spotkam? Może mi wywietrzeje do tego czasu z głowy a może nie? Niestety się nie odzywa, ale koleżanka powiedziała że coś jej się obiło o uszy, że on się nie dawno rozstał z dziewczyną? być może to ten problem a być może nadmiar wina? Nie wiem, nie chcę o tym myśleć! Pożyjemy zobaczymy.... tak czy inaczej im lepiej będę wyglądać tym lepiej się będę czuła psychicznie a im lepiej się będę czuła psychicznie to tym silniejsza będę a im silniejsza będę tym większa szansa że głupot nie będę robić ani pleść :). A poza tym jest większa szansa że dzięki temu inne Niespodzianki się napatoczą i ta wywietrzeje z głowy jak wino następnego dnia po konsumpcji? Oj dawno się tak nie czułam, i nie wiem czy mam się cieszyć czy płakać. Mam mieszane uczucia.....


  • VikiMorgan

    VikiMorgan

    13 marca 2014, 08:32

    ja wogole nie piję w poscie alkoholu, slodycze rożnie - ale w planie ostatnie na dzien kobiet i dieta tabelkowa- treningi 4 x w tyg, ale nie wszystkie masakrycznie ciezkie aby organiz nie wołal za dużo jeść...tak czy inaczej tlumacze sobie ze na wszelki wypadek trzeba zrobic wszystko aby nie zmarnowac tego czasu smutkami ze nie dzwoni, moze nie ma czasu sie umowic wiec nie dzwoni, moze jest inny powod, nie ma co gdybac, tylko szykować się na ewentualne spotkanie.... aby nie zaprzepaścic tej szansy... tak sobie mowie codziennie ale co z tego wyniknie nie wiem,

  • Obserka

    Obserka

    13 marca 2014, 08:27

    o tak! zajmij sie czyms pozytecznym, bo pozniej czuc sie jeszcze lepiej w swoim ciele :) potem... zobaczymy ;) kiedys to chyba kazdy post zaczynalam od odchudzania, rzucania slodyczy, miesa... dzis nie jem slodyczy ( tradycja, nie odchudzanie) nie pije alko, oprocz wina oraz wrocilam do 5-ciu treningow w tyg.

  • VikiMorgan

    VikiMorgan

    13 marca 2014, 08:17

    Niespodzianka przestrzega wielkiego postu, ja zresztą też..... tak więc dzięki :) pocieszyłaś mnie, Ja nawet z okazji wielkiego postu ograniczyłam białko i ilości spożywanych pokarmów na rzecz przyspieszenia spalania tłuszczu. Może się uda. Ten czas mam zamiar wykorzystać na realizację planu, w końcu robię to dla siebie a że Niespodzianka jest dodatkowym bodźcem to chyba nie szkodzi...

  • Obserka

    Obserka

    13 marca 2014, 08:04

    ja kiedys czekalam na tel. 2 miesiace :) chlopak mi naopowiadal, ze zadzwoni itp. a potem dlugo nic. zaczal sie wielki post a bylo to dawno wiec go przestrzegano i na dlugo zamarlo zycie towarzyskie. dopiero potem na kolejnej imprezie spotkalam tego faceta :P dzis jest moim mezem :) :) cos o czekaniu wiem i o okazji, ze predzej czy pozniej nadarzy sie kolejna, ta wlasciwa :)

  • VikiMorgan

    VikiMorgan

    13 marca 2014, 08:00

    ma mój tel ale 2gi tydzień nie dzwoni :(. Nie mam możliwości go spotkać przypadkiem, jedynie impreza u koleżanki - po świętach :(. Jeszcze ponad miesiąc- a czy przyjdzie? nikt nic nie wie, koleżanka prawdopodobnie (ale nie koniecznie) będzie się z nim widzieć w przyszła środę, w czwartek jest wernisaż wystawy na którą dałam ostatnie moje obrazy, może mu przekaże, może przyjdzie, wszystko może,,,,, Czuję się dziwnie w taj sytuacji....

  • Obserka

    Obserka

    13 marca 2014, 07:54

    hej, skoro "niespodzianka" chyba samotna, to po co ma wywiewac z glowy??? przeciez to moze byc idealna partia :D moze by sie tak wokolo niego troche zakrecic? nie nachalnie ale tak delikatnie ;) haczyk jakis zastawic ;)