Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
rest day czyli ani rączką ani nóżką


też Wam się zdarzają takie dni?

poszłam wczoraj spać ok 23, dziś brutalnie obudziła mnie mama o 13 (fakt że śniło już mi się jedzenie i we śnie zastanawiałam się nad śniadaniem)

po śniadanku i kawusi czyli po ok 1 h poszłam dalej spać i mama mnie o 17 obudziła na obiad :)

gdyby nie ona pewnie bym przespała cały dzień -

3 dni pod rząd zrobiłam sobie mega wycisk

w poniedziałek nogi - czułam zakwasy jeszcze wczoraj:

5 serii naprzemiennych wskoki na box  i przysiady atg z obciążeniem 20 kg (20 w serii)

6 dystansów 100 m wykroków w kamizelce 15 kg

5 serie na maszynie na wewnętrzne uda w pochyleniu do przodu aby bardziej na zadek działało (2 serie 30 kg i 3 35kg)

nie pamiętam ile było w soku na box

i wydaje mi się ale też głowy nie dam że były burpeesy

później 40 min rowerek z rpm powyżej 80

wtorek:

trening grupowy:

tabata 

rozgrzewkowo pajacyki i wykroki w miejscu bez obciążenia

trening wlasciwy:

wykroki z obciazeniem nad głową - ponieważ czułam się nijak wzięłam 5kg tylko

burpeesy

thrustery

swingi najpierw 16 później zeszłam do 12kg

sit ups na zmianę z plank - serie naprzemienne

wszystko 8 serii po 20 s przerwa 10 s

na koniec 30 min brzuchów i 30 min rozciągania

w sumie to dało 2h i dałam sobie siana z cardio

środa:

znów trening indywidualny bo okazało się że moje zajęcia wypadły z grafiku:

ponieważ nogi jeszcze bolały to zrobiłam ręce:

pompka męska 10 x

toes to bar pojedynczo 5 x

burpees 10x

push press 20 kg 10 x

podciąganie się na gumie 5-6x po 1-2 na raz

5 serii

potem cardio

po 4,5 min rowerka przeszłam na steper bo nie szło

zrobiłam ledwo 36 min na steperze i ledwo żywa zlazłam z tego szczęśliwa że już koniec

kompletnie bez siły jestem 

dziś się cieszę że wolne i nie było zajęć grupowych bo chyba bym nie dała rady.

  • Obserka

    Obserka

    19 czerwca 2014, 21:31

    ja wstalam o 10.30 ( spac poszlam po 23.00)wiec tez niczego sobie ;) glodna jak pies! zjadlam owsianke ( 60 gr. platkow z mlekiem) i tone owocow do tego, przesadzilam, bo mnie wzdelo ( mam tak gdy zjem wiecej niz 400- 500 gramow owocow) ale i tak dobrze, ze to jagody i morele niz orzeszki i chipsy ;) wieczorem pobiagalam :)

    • VikiMorgan

      VikiMorgan

      19 czerwca 2014, 21:36

      to dlatego mi trener powiedział do 150 g do posiłku.... ale po pewnym czasie stosowania kasz też mam wzdęcia co mnie wkurza, na diecie low carb nie mam tego problemu....ja dziś nie mam siły na nic, ale nie wiem dlaczego, może skumulowało się więcej niż te 3 dni treningowe

    • Obserka

      Obserka

      19 czerwca 2014, 22:05

      to na pewno! po prostu czasem trzeba po prostu odpoczac. co do owocow, to ja tak staram sie do 400 gram. do owsianki 200 i potem jeszcze w ciagu dnia okolo 200 gram. jak przesadze, to potem mam brzuch jak balon :/

    • VikiMorgan

      VikiMorgan

      19 czerwca 2014, 22:45

      dobrze że znasz swoje max, ja rzadko mam brzuch jak balon ale miewam uporczywe wiatry które nie tylko są krępujące ale i bolesne...