Wczoraj Łobuz zrobił wydolnościówkę.
Najpierw kazał delikatnie rozgrzać się na wiosełkach i powtarzał wielokrotnie- delikatnie,
Później szpula na 1 milę (1610 m) na wiosłach - 7:07 m
jak już płuca wróciły na miejsce i uda pozwoliły stać prosto to walnął nam 19 min emom'a (w każdej min do zrobienia....):
przysiad z wyskokiem
scyzoryk
burpee
pierwsze 3 min to 5,5,3; kolejne 6 min 5,5,5
potem podkręcił 7,7,7 - 2 min
1 min musiałam odpocząć
powróciłam do 5,5,5 i w 19 min robiłam znów 7,7,7
takie niby nic a zabija
przed i po treningu szlifowałam double unders. Niestety zbyt zmęczona byłam aby zrobić swój mały czelendż
chciałam 4 x powyżej 25 ale się nie udało.
Ale było 37,31, 27, 23,21,20
prób poniżej 20 już nie liczę.
Fajnie tak poskakać na skakance. Jak to się mówi - nowa jakość
a tak na marginesie o diecie:
Dużo się mówi o zrównoważonej zdrowej diecie a tak naprawdę jak się czyta w pamiętnikach to większość nie ma zielonego pojęcia na ten temat.
Szkoda
Ale jest to bardzo trudna i pracochłonna dieta. Sama mam ostatnio z nią problem przez moje soki - pijąc sok zamiast jedząc warzywa - pozbywam się błonnika z diety (niezależnie czy to sok własnej roboty czy z opakowania).
A wiadomo zrównoważona dieta zakłada że błonnik będzie naturalnie dodany a nie z torebki. A dlaczego? Błonnik z torebki jest pozbawiony enzymów i wielu innych połączeń jakie miał w naturalnej postaci więc jest mniej przydatny w naszym organizmie. Ale jak się nie ma to i ten z torebki można użyć - ale nie powinno się go podawać dzieciom!
z innych spraw: chodzę przez te moje treningi spać po północy - i lepiej wstaję
funkcjonuję lepiej -
moja złośliwość znów pasuje do rudych włosów (czyli refleks i cięta riposta wraca do normy) czyli zejście z białka i wrzucenie większych ilości tłuszczu oraz zredukowanie mięsa do minimum w moim przypadku działa very bardzo dobrze.
Bywam głodna na noc - ale nie mam ciągot na słodycze. Widać spalam trochę więcej niż założone w bilansie albo muszę lekko zmienić proporcje kcal między dniami....
Wyraźnie widzę wzrost formy psychofizycznej - Łobuz zażyczył sobie 100 double undersów na raz - jak mi forma nie spadnie to jest szansa na gwiazdkę zrobić sobie i jemu prezent. Haha
kronopio156
14 listopada 2014, 14:38To Cię figlarz łobuz przeczołgał;-) Ja ostatnio do musów owocowych, do jogurtów czy nawet do pasztetu warzywnego staram się dorzucać albo siemię lniane (w całości, nie mielę) albo babkę płesznik wymieszaną z jajowatą.
VikiMorgan
14 listopada 2014, 15:24całą grupę przeczołgał :). A za karę napisałam (w imieniu grupy 6 świrów obojga płci) do menadżera klubu że chcemy jeszcze jedną godzinę z łobuzem w tygodniu. Aby nie miał za lekko. Jednak wiek robi swoje on to taki szczawik 24 lata ale mu się chce i to jest piękne, za 10 lat będzie miał większość w d.... więc trzeba go niecnie wykorzystać puki jest okazja lol :)
pitroczna
14 listopada 2014, 09:44praca nad dieta to chyba niekonczaca sie historia... zawsze mozna cos poprawic mam wrazenie. sama skupiam sie ostatnio na roznorodnosci - wyczytalam gdzies ze powinno sie jesc minimum 60 roznych produktow tygodniowo, wiec w tym kierunku kombinuje ostatnio :)
VikiMorgan
14 listopada 2014, 09:55tak bawilam sie w to w wakacje doszlam do 40 - single gotujący mają problem bo coś kupią i muszą to zjesc aby sie nie zepsuło a podzial na kilka osob powoduje ze szybciej znika. Do tego dochodzi lenistwo i smak na.... Je jeszcze pilnuję aby warzyw naziemnych i owoców nie było mniej niż 700 g, błonnika mniej niż 25 g i makrosów.... a później dojdą inne,,,
pitroczna
14 listopada 2014, 10:00na makrosy tez zwracam uwage, do 60 skladnikow udaje mi sie dochodzic - no ale jest nas dwoje i staram sie kombinowac zlozone posilki typu obiadowe chilli z 15 skladnikow (robie duzy garnek i mroze) albo owsianka z 10 roznymi dodatkami :P
VikiMorgan
14 listopada 2014, 10:35ja ostatnio owsianke na slodko jem z maka lub kasza jaglana ze slodzikiem kakao kokosem migdalami olejem jajkiem i przyprawa korzenna -zapieczone w piekarniku. Owoce na razie znów poszły na bok bo przez sok pomidorowy miałam za dużo węglowodanów a chciałam mieć każdego rodzaju po trochu. Ale produkty się powtarzają :)