mam dylemat z mct
niby w diecie kwasy tłuszczowe nasycone nie powinny przekraczać 10 %
w moim przypadku to aż 18% i to są głównie mct (czyli te zdrowe kwasy nasycone nie mające wpływu na LDL cholesterol). dodatkowo już wiadomo że one sprzyjają odchudzaniu i są bardzo zdrowe.
Przy moim niedoborze cholesterolu nadmiar powinien być korzystny więc u siebie nie zamierzam z nich rezygnować ale u pacjentów- walić ich taką ilość czy ograniczyć się w sumie do 10% - nie mam zdania w tym temacie- moja intuicja podpowiada że nie żałować bo tam gdzie one występują jest dużo witamin, minerałów, błonnika i fajne w składzie białka więc same rarytasy
mimo że nasycone to są cis a nie trans więc nie szkodzą
teoretycznie
żałuję że tego pytania na wykładzie nie zadałam :( no ale to nic - w grudniu zadam jak nie zapomnę
moja waga dziś 62,8 czyli szału nie ma ale jest ok
wstaję jak człowiek a nie jak jego zwłoki -
ale odkąd się raczę pomidorowym soczkiem to niestety mam kaszel - wysuszona śluzówka gardła i nie umiem stwierdzić czy to jest przypadek czy jedno z drugim koreluje
odwodniłam sie lekko= pewnie że jak piję litr soku to ograniczam wodę
sikam jak głupia ale mniej się pocę i brat stwierdził że jest lepiej :)
mniej mokre ubrania mam co przy pogodzie jaka jest jest bezpieczniejsze dla mnie że mnie nie przewieje,,,
a teraz o kofeinie
dodanie kakao do kawy zwiększa działanie kofeiny :) więc teoretycznie wypijać powinno się mniej....
:)
kutkutdak
17 listopada 2014, 23:47Chyba nie ma się co za bardzo tym tłuszczem przejmowac, skoro i tak masz niedobory colesterolu. mnie się zdarza nawet smalcem zajadać (dopiero co wytopiłam garniec gęsiego - cud malina). Na kaszel długofalowo dobrze działa czekolada, na ostry napar z tymianku (choć to raczej na taki z głębi płuca), na suche śluzówki płukanie gardła oliwą (stary sposób śpiewaków), no i dobrze mieć przy sobie coś do popijania - nie tyle picia co właśnie popijania dla zwilżenia śluzówek - wbrew pozorom całkiem nieźle sprawdza się herbata, o czym powiedziała mi kiedyś foniatra jak sobie gardło spaskudziłam. Może to nie zo soku śluzówki tak wysychają? Sezon grzewczy się zaczął i może to ma większy wpływ - ja mam czasem w nosie saharę jak tylko wejdę do ogrzewanego pomieszczenia.
kutkutdak
17 listopada 2014, 23:48*cholesterolu miało być, literki coś ostatnio połykam ;)
VikiMorgan
18 listopada 2014, 07:13ja jeszcze mam zakręcony kaloryfer w mieszkaniu, bo mam 23 stopnie i ciężko mi zbić- a że kawalerka otwarta to każde gotowanie wpływa na temp w mieszkaniu - na szczeście lub nie 1 kaloryfer i jak przyjdą mrozy to będę szczękać zębami - parę razy z okacjii dużych mrozów gdzie nagrzać powyżej 15 nie było szans wyprowadzałam się do mamusi bo pisanie na klawiaturze było trudne w rękawiczkach
leon42
17 listopada 2014, 10:11Ciekawe to z mct, może masz indywidualnie lepszą tolerancję jak 10%. Organizm to dziwne cudo:))
VikiMorgan
17 listopada 2014, 10:28ja od mct jestem uzależniona- kakao, kokos, migdały, jajka - bez tego dla mnie dzień stracony za to ograniczam mięso bo i tak tych tłuszczy nasyconych od cholery i trochę
ar1es1
17 listopada 2014, 09:43Powiem po sobie-jem mnóstwo masła,jajek,sporo wędlin wieprzowych itd.Jem też awokado,oliwę,orzechy.w lipcu robiłam badania i oba cholesterole oraz trójglicerydy mam w pięknej normie.Dobrze wiedzieć o tym kakao:) Fajnie,ze coraz lepiej się czujesz a na suchy kaszel polecam napar z majeranku.Pozdrawiam.
VikiMorgan
17 listopada 2014, 10:45ja mam LDL w środku normy (na wiosnę tak było) ale ogólnie tak miałam, HDL i całkowity poniżej normy- nie mam pojęcia jak to podnieść więc teraz od jakiegoś czasu raczę się mega (jak dla mnie) iloscią oleju rzepakowego, migdałami, kokosem, kakao, jajkami, jogurtem greckim - tłuszcz u mnie dziś 122 g ale bywa i powyzej 130 g