Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wnioski o AIP/ pulsometr


Jurysdykcja wywołała mnie dzisiejszym wpisem do tablicy.

Postanowiłam opisać po prawie 4 tygodniach moją przygodę z AIP (protokołem autoimmunologicznym).

W skrócie bez glutenu (zero zbóż i ziemniaków), nabiału (włącznie z jajami), olei roślinnych (tylko oliwa i olej kokosowy), kawy, kakao, pestek, herbaty, cukru, słodzików, pomidorów, cukinii, papryki (i innych warzyw psiankowatych), bez strączków.

powinno być więcej tłuszczu i w pierwszej fazie bez owoców ale że ja nie lubię tłustego mięsa, smalec mnie nie korci a wiórki kokosowe lubię z owocami to dziś wyglądało to tak:


WagaBTWEnergia
wszystkie produkty:
dla 100g:

bardzo dużo warzyw naziemnych bogatych w antyoksydanty: kapusta kiszona dodatkowo ma bakterie kwasu mlekowego - nie trzeba jej zachwalać - prawie kilogram warzyw a do tego ziemniak słodki i cebula której już nie liczyłam

Zwróćcie uwagę na błonnik - ponad 40 g a mimo to niewielkie wzdęcia, a przy normalnej diecie miałam przy przekroczeniu 35 rewolucję.

I to jeden z nielicznych plusów tej diety jakie zauważyłam:

Wyliczę wszystkie:

1) jest i plusem i minusem - nie chce mi się spać (co nie znaczy że zmęczona nie jestem) - wstaję przed budzikiem i idę spać o 2 h za późno

2) nie czuję głodu - kolejny plus i minus= powinnam sobie ustawić w budziku pory karmienia bo orientuję się że czas coś w szamać jak mam problemy z koncentracją - wyraźnie czuję jak mi pada bateria

3) największy plus = mogę patrzeć na słodycze i mnie to nie wzrusza - podejrzewam że to dzięki ilości białka zwierzęcego nie mniej niż 1,6 g/kg mc i nie więcej niż 2 g - jak jadłam dużo białka to też taki efekt odkryłam

wady:

jak w pkt 1 i 2

brak możliwości wykonywania treningów bez wspomagaczy owocowych

a i tak z nimi trening wydolnościowy mnie zabija - puls wariuje bardziej i większe kołatanie serca i zero wyników

piję mniej - ale trudno to nazwać wadą bo w warzywach jest tyle wody że nie chodzę odwodniona (wg moczu) ale mam suchość w gardle

mam zaparcia - mimo takiej ilości warzyw i owoców oraz błonnika - jem za mało (ale większość osób na to nie narzeka)

i najważniejszy problem: we wtorek powinnam dostać @@@ i jeszcze nie dostałam i nie czuję aby jutro miała nadejść - znów mi się wydłużył cykl

waga nieznacznie spadła - mniej chyba mam w jelitach ale utrzymuje się na stałym poziomie ale widzę że jest mnie więcej na udach i brzuchu- więc mi się to nie podoba.


Dla kogo ta dieta? dla każdego kto podejrzewa się o nietolerancję pokarmową - już po 3 tyg może zacząć wprowadzać zabronione produkty i sprawdzić jak się jego organizm zachowuje

dla osób cierpiących na otyłość z powodu niedoczynność tarczycy:

jak odejmiemy owoce (zabronione na 1 fazie) jesteśmy w stanie nie głodować na 1200 kcal - owoce zabronione ze względu na nadmiar cukru....

Dowiedziałam się że można mieć anoreksję przy niedoczynności tarczycy- bardzo rzadkie, ale możliwe- te osoby jeszcze bardziej cierpią niż otyłe bo mają jeszcze gorsze skoki niedoczynności.

chyba od jutra zacznę sprawdzać gluten w postaci 1 małej porcji owsianki


A teraz o pulsometrze:

chyba muszę go zareklamować chociaż coraz bardziej mi się podoba:

bo mimo że ma te 10 h pracy to jednak może notować 24h - i to przechodzi do kompa ale jednak o 0:00 wyłącza się i muszę go pstryknąć i leci dalej = ale 7 h nie rejestruje - wczoraj zmierzyłam i wyszło mi 3500 kcal bez 7 h snu :) - ok 550 spalone na treningu, reszta to kanapowe życie z podbieganiem do pociągu 300 m i biegi miedzy peronami na dworcu pkp warszawa ochota więc szału nie było więc jak w ciągu 16 h spalić blisko 3000 kcal? to drugi powód -



  • VikiMorgan

    VikiMorgan

    20 lutego 2015, 15:30

    zmierzyłam prawie 24h i wyszedł wynik 4343 spalonych kcal :) lol

  • artosis

    artosis

    20 lutego 2015, 08:23

    POLAR jedyny jaki moge polecic - dziala bez zarzutow nosze od 6 rano do 18 i zero problemow najwiecej z treningiem mialam 2200 po 10 h pracy i 2 h treningu plus dojsciu do domu i zakupach

    • VikiMorgan

      VikiMorgan

      20 lutego 2015, 08:28

      ja się teraz mierzę z nocą włącznie - bo przebudziłam się 20 po północy i uruchomiłam od nowa mierzenie pulsu - o 14.30 minie mi doba ale juz teraz na 8:27 mam 3005 kcal :)

    • artosis

      artosis

      20 lutego 2015, 09:06

      nigdy nie mierzylam 24 h ,ale moj pasek mnie uwiera jak sie spoce i w nocy bym nie dala rady :P

  • kronopio156

    kronopio156

    20 lutego 2015, 06:54

    moana72 kupiła bodajże taki jak Twój i też pokazywł jej jakieś kosmiczne spalanie kalorii;-) Chociaż Twoje i tak jest niskie przy Twoim trybie życia:-) a, i też go reklamuje... Podziwiam za rygor jedzeniowy!:-)

    • VikiMorgan

      VikiMorgan

      20 lutego 2015, 07:30

      zeszłam do 2 treningów w tygodniu aby nie przesadzać bo na tej diecie się nie da ćwiczyć poza rekreacją

    • VikiMorgan

      VikiMorgan

      20 lutego 2015, 07:33

      moana72 opisała mi swój problem, ja sprawdzałam podczas wysiłku na 2 urządzeniach na siłowni swój puls i był identyczny z pulsem z pulsometru.