Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
taki dzień dziś był - trochę teorii wplecionej w
historię


jadę na if - czyli poście przerywanym - na razie rozkminiam proporcje co kiedy jeść

generalnie - 16 h nie jedzenia, 8 h jedzenia

w czas jedzenia musi wejsc posilek potreningowy a że ćwiczyć zaczynam 17-18 to wiadomo że nie idę ćwiczyć na czczo.

ładowanie zaczynam o 13 do 21

ale robię małe oszustwo = rano wypijam kawę ala kuloodporną bo ona czegoś tam nie przerywa - zapomniałam jakiego cyklu - mniejsza o większość

czyli kawa z łyżeczką masła kokosowego

dziś miało być tak:

100 g ryzu, 750 g warzyw z mieszanki marchewka mini, brokuły, kalafior - biera

noga kurza - śniadanie i drugie śniadanie

niestety wszystko nie wlazlo na 2 podejścia

trening po samym śniadaniu które mimo 2 prób całe nie weszło trochę lipnie wyszedł: wprawdzie 100 przysiadów na mnie już nie robi żadnego wrażenia, szczególnie bez obciążenia, chociaż trochę gibało przy 90 wykrokach, 80 sit upów poszło wyjątkowo sprawnie, 70 swingów z 12 kg kb też pestka, ale potem już się zaczęło wesoło 60 pressów z 10 kg sztangusią kiszka, ledwo szło, 50 wyciskanie leżąc też z 10 też ledwo ledwo (pompki przez łapę by nie przeszły), 40 wiosłowań 20 kg sztangą no to szału też nie robi, czy 30 martwych z 40 kg. 20 hspu nie podeszło bo za mało soli w misce było, za to zrobione 20 zamiast 10 burpee - żołądek wywinął się do gardła. Po treningu 0,5l kakao z kredką i bcaa -glutamina, potem trzeba było zjeść coś normalnego i dużo aby dojść do pociągu - wypadło banalnie czyli baranina xxl - całość oczywiscie nie weszła, to przyszło do głowy że może pomoże mieszanie smaków ale na samą myśl o jedzeniu zrobiło mi się słabo - no to jak nie można jeść to nie znaczy ze pić nie można - wlazła szklanka soku jabłkowego i 5 truskawek. Ale ładowanie się skończyło po 7 h. WNIOSKI: więcej soli, i warzywa podzielić na przed i po treningu. Krótsze przerwy między posiłkami aby przed treningiem nie tylko 2 śniadanie weszło ale jeszcze lunch. A do wody na trening wrzucić 0,5 łyżeczki soli aby się pod czaszką tak nie kręciło. W sumie jak na mnie tak bardzo się nie spociłam Emotikon grin.

  • paula15011

    paula15011

    27 maja 2015, 13:01

    Hehe tez od wczoraj jestem na if :D ale od razu przeszlam tylko na 6h jedzenia, tylko ze jestem strasznie glodna :/ ale to chyba tez kwestia przyzwyczajenia, i wgl. w ciagu tych 6h spokojnie wsuwam 1800-1900kcal a nawet to troche za malo dla mnie :D a co do treningu to spokojnie go mozesz robic na czczo :)

    • VikiMorgan

      VikiMorgan

      27 maja 2015, 13:51

      ze jak na czczo? to o której mam mieć ładowanie jak trening jest 17-19 lub 18-20? :) poza tym nie jestem zwolenniczką treningu na czczo przy zmiennym pulsie (czyt interwałach) rozumiem o stabilnym pulsie i w godzinach dopołudniowych.... 6h ładowanie? jak nie ma przerwy na trening= wolę jednak system 16/8. Potem mam zamiar dorzucić lc z ładowaniem, Już nawet poprosiłam kolegę na rozpisanie treningu aby wypłukiwanie glikogenu było prawidłowe....

    • paula15011

      paula15011

      27 maja 2015, 19:25

      aaa skoro masz tak późno treningi to jedyne co Ci pozostaje to skrócenie ładowania do 3h i wrzucenie go po treningu no ale skoro bardziej Ci pasuje system 16/8 to nie ma problemu, po prostu tak tylko napisałam bo wielu ludzi boi się wgl. IF a co dopiero treningu na czczo, no postrach ludzkości normalnie :P a jak już będziesz leciała na lc to co ile będziesz robić ładowanie? może sama być spróbowała bo tak trochę mi zależy na szybkim zrzuceniu fatu ;D

    • VikiMorgan

      VikiMorgan

      27 maja 2015, 21:09

      ładowanie raz w tygodniu. Ze względu na problemy z kortyzolem i być może adrenaliną nie mogę skrócić okna ładowania bo za duży szok dla organizmu.... na razie się ogarniam z ładowaniem a później ze specjalnym treningiem wypłukującym glikogen....