Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 2


dziś się zabezpieczyłam i tak

rano kawunia z olejem koko aby nie czuć głodu -7 g

na śniadanie o 13 100 gram udka z kuraka

z kapucha kiszoną 100 g

potem 216 g schabu duszonego z 150 g cukinii

poprawione mozzarella 125 z pomidorem 160

i takie śniadanie z przerwami skończyło się o 15

potem kawusia przed treningiem o 18 z olejem koko 7 g

i na kolacje po treningu

wytrawna: 300 g marchewki którą chrupałam jadąc w pociągu

2 banany co dało 200 g 35 wpc, 10 bcaa z glutamina, 15 g kreatyny ciut mi się sypneło i do tego łyżka kakao i łyżka stewi

na deser 2 - 2 zelki

trening nie opisze bo nie mam sily ale lepiej niż wczoraj 

a po wczorajszym chodzić nie moge

  • JoannaMaria2014

    JoannaMaria2014

    2 lipca 2015, 17:44

    Duzo jesz... jak ja bym tak jadla to bym sie w drzwi nie zmiescila.... Pozdrawiam serdecznie :)

    • VikiMorgan

      VikiMorgan

      2 lipca 2015, 17:48

      1500 kcal?

    • Apocominazwa

      Apocominazwa

      2 lipca 2015, 19:41

      To jest dużo? Jak dla mnie to minimum, gdyby nie 2 żelki (lol) to węgli tu niczym kot napłakał. Trzeba uwzględnić, że vitalijka ćwiczy a nie leży do góry brzuchem :P.

    • JoannaMaria2014

      JoannaMaria2014

      2 lipca 2015, 20:10

      Az nie chce mi sie wierzyc ze to tylko 1500 kcal, na pierwszy rzut oka wyglada na wiecej...ale jestem pewna, ze masz racje...

    • VikiMorgan

      VikiMorgan

      2 lipca 2015, 21:36

      żywność jest bogata odżywczo czyli w wit i mineraly nawet żelki są z sokiem z czarnej marchwi i wzbogacane w witaminy :D. za to w diecie ograniczone do minimum zapychacze kaloryczne jak zboza - one są na dni czw pt ale że się rozchorowałam to cały plan nie wypalił i ruszam od pon od nowa ale już będę przy takim wysiłku suszyć głowę bo przeciążenie i niedobór kcal plus chodzenie o 22 z mokrą głową po mieście daje efekt jaki daje.....