Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Troszkę w dół


100gram mniej. Niewiele, ale bardzo się cieszę. Wchodziłam dziś na wagę ze strachem. W czwartek i piątek skubnęłam słodkości. W sobotę i niedzielę do wieczora dzielnie się trzymałam (w sobotę byłam na imprezce - kuszące ciasta przed oczami a ja nic). Jednak w niedzielę wieczorem zjadłam kilka pierniczków. Byłam zła. Bałam się zważyć, ale dobrze, że choć tyle mi ubyło. Powoli dojdę do celu. Ćwiczę coraz więcej. Są dni, że dwa razy dziennie po godzinie. Dzięki temu widzę efekty. Moje ciało się zmienia. Wprawdzie cm narazie nie ubywa, ale kiedy np naorężę brzuch to wyczuwam już twarde mięśnie przez niewielką warstwę tłuszczyku. Super. Trzymajcie kciuki tak jak ja za Was.
  • grubazia

    grubazia

    29 listopada 2005, 13:02

    Trzymam mocno i ciesze sie, ze nam ubywa.