Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Co za dzien


HEYKA,


pisalam Wam dzisiaj ze  nie bedzie slodyczy i zadnych takich.... bleee full of bulshit it was really......(sorki) Jo przyniosla do pracy paczki swieze nadziewane swiezym kreme i dzemorem i jeden byl, ;-((((( ale glupia ze mnie ... ale po za tym bylo: Sniadanie: pol kubka slabiutkiej kawy-siuski takie, 3 lyzki stolowe twarozku,

 w pracy duzoooo herbaty i troche wody i do tego sok pomaranczowy Fair Trade i kanapki moje ulubione na ciemnym pieczywie z krewetkami,
po pracy
2 male platy sledzi w occie z 5 cm bulka cebulowa i 2 lyzki ziemnia
kow z watrobka gotowana bez tluszczu, 10 malutkich korniszonow, 

teraz herbata a zaraz zielona z cytryna.


Wysilek:

Rano..... hmmm....nic....
w pracy-latanie od biurka do biurka
po pracy-spacer 20 min do domku
przed chwilka: 21 brzuszkow.... haha wiecej nie moglam bo mi watrobka sie ciagle odbija....
ok 5 minut rowerek w powietrzu, troche rozciagania i mostki, troche szybkich skrzyzowanych rowerkow. wszystko na ziemi na kocyku.


A jak Wam mnial dzionek???


  • smoczyca1987

    smoczyca1987

    8 marca 2012, 11:35

    no i ładnie :) ja muszę się znów przypilnować by codziennie pić zieloną herbatkę, bo to zdrowy nawyk :D

  • fragolinkaa

    fragolinkaa

    8 marca 2012, 07:01

    oj u wszystkich króluje wątróbka a ja jej nie cierpię :// fuuu mi dzień minął super , pod względem dietetycznym i ogólnie :) a pączkiem się nie przejmuj , pewnie go spalilas biegając od biurka do biurka :) trzymaj się :*