Witajcie,
Glodzilla powraca ze zdwojana sila, ale tylko to chudniecia, nie zarcia!!!!
Kochani wiem, ze nie bylo dobrze psychicznie ale fizycznie i dietkowo bylo zajebiaszczo, szczerze mowiac.
Duzo ruchu... pomagalam mezowi w jego zleceniach i wysprzatalam chatke od gory do dolu.Dietkowo ok, tylko wskoczylo mi jako extra do zdrowego jedzonka piwko Desperados, 2 garsci chipsow i paczka popcornu. Na Cm lece bo wszystkie spodnie sa za duze, nie wiem jak na wadze bo pozyczylam sasiadce i nawet dobrze, bo inaczej wazylabym sie co dziennie. Wazenie mialo byc w piatek ale @ przyszla i nie bylo sensu bo byloby wiecej.
Zwaze sie w ten piatek na spokojnie.
Plan na dzisiaj to: Pogoda paskudna ale.... walic to.. w biurze caly dzien siedze wiec ok.
Silownia wieczorem, zdrowe jedzonko, 1,5 ltr wody i ok 3 herbat.
Ps. Z mezem juz lepiej ale dal mi popalic....Och faceci....
Milego dzionka lasencje.
Monia1076
12 czerwca 2012, 06:20Mój facet powiedział, że już nie muszę chudnąć, ale ja chcę jeszcze 1 kg zrzucić... Wiem, że to mało, tak wiem, ale muszę :)) A te Twoje częste polegnięcia... no niestety... bywa :(
good.day.my.fat.angel
11 czerwca 2012, 21:30Życzę dużo spalonych kcal na siłce ;)
Sabka18
11 czerwca 2012, 10:31Dobrze, że u Ciebie już lepiej:) tak trzymać:) Fajnie że dietka dobrze,ze sie ruszasz:)to na pewno będzie sukces ;) ja się dziś ważyłam z @i mimo to waga pokazała 75kg więc git xD mogę wierzyć, że jest mniej xD
dorka001d
11 czerwca 2012, 10:22Faceci to faceci... Ale dobrze ze juz lepiej ;) Zaduze spodnie to swietna motywacja ! Ja juz 4 dziurki w pasku dorobilam :P Niedługo bedzie nastepna ;)
ewela22.ewelina
11 czerwca 2012, 08:50no nie zle dobrze ze wszystko ok:D ja te zpod koniec tyg wazenie dopiero:) wiec trzymam kciuki za spadek:*:)