Witam,
Nie pisałam bo nie miałam o czym. Miałam dość ciężki tydzień, więc cieszę się, że już się kończy.
Jedyne co mi chodzi po głowie to klasowy biwak. Pozostały tylko 4 dni. Sprawa pokojów wyjaśniona. W domku będzie z nami Anita. Niestety w wyniku komplikacji będzie z nami również Izka, dziewczyna któraj nie lubimy. W domku będą dwa pokoje: dwu- i trzy- osobowy. Anita i Izka, które nic do siebie nie mają będą w dwójce, a ja z resztą dziewczyn w trójce. I sprawa zamknięta.
Co do odchudzania... W ześzłym tygodniu było dużo niepowodzeń, ale ten jest już czysty. Jem co chcę, tylko w ograniczonych ilościach, 1400 kcal. Mam takie marzenie, żeby do biwaku osiąnąć wagę 58 kilo. Teraz jest 59. Kurcze, tak bym się ucieszyła... Ale nie wiem czy to sie uda. Jedyne co moge zrobić to staram się i robię to. Zaczęłam ćwiczyć a6W, ale nie według tego całego planu, tylko od razu po 3 serie, bo chciałabym przed biwakiem odpicować troszkę mój brzuszek. Wiadomo będzemy się tak kąpać w jeziorze, więc trzeba będzie odsłonić ciało....
unlimited
4 czerwca 2011, 22:11ja też myśle że dasz rade, trzymam bardzo bardzo bardzo mocno kciuki! :) pozdrawiam :*
darcia1994
4 czerwca 2011, 12:03Sądze że dasz radę osiągnąć te 58kg. ja trzymam kciuki:))
Kacha19922
4 czerwca 2011, 09:44Napewnoo dasz radee i bedziesz miala ladny brzuszek ;)
cup.cake
4 czerwca 2011, 09:27Kochana, będzie dobrze, na biwaku będziesz miała ładny i zgrabny brzuszek, a do tego na pewno wyjazd będzie udany. :*
SheIsEvil
3 czerwca 2011, 22:04Kochana musi sie udac:> ale mysle ze na biwaku schudniesz jak bedziesz sie pilnowala :)