Zawsze, wszedzie ich pelno, gdzie sie odwrocisz tam one!
Na szczescie do mnie nie podskakują, dziewczyny w klasie nie chcą miec we mnie wroga..
Ale do mojej nowej kumpeli Kaski tak. Ide se z nią dzis do sklepiku. Mijamy Alkę z jej bandą( alka- a- arogancka, l- lalusiowata, k- kur...costam, a- anormalna, mysli ze jest niewiadomo kim, lat 15, wzrost jakies 175, ulubiony kolor- rozowy, znaki szczegolne- tona tapety na twarzy)
Aluska trzyma papierek po batoniku i rzuca nim tak perfidnie i hamsko w Kaske...prosto w twarz..myslalam ze jej wy*****! Dziewczyny z klasy jak sie o tym dowiedzialy to...uj niezle na nią jechaly. Z Patką ostro ją potraktowalysmy w liscikacyh...i ciągle smiechy i mierzenie jej
A alusia co? Na angliku wysyla esemesa ze przeprasza bo jej z tym 'zle' ale godzic sie nie chce!
Chyba sie domyslila ze Kaska albo pojdzie z tym do wychowawczyni ( a ta dala by jej NIEZLE popalic) albo zawiązala ze tak powiem koalicje antyalce...czekamy na ciąg dalszy
Z mamą gadalam...Wymysla nowe sposoby na walke z bulimią. Mowi ze jak chcem sie objesc to mam mowic i wtedy jedziemy na basen, spalamy i jemy. Moze to sie uda ale ja sie boje jesc od tak...mam wyrzuty sumienia...niby wiem ze od tego nie przytyje ale nie moge, cos mi mowi nie! Masakra...
Chce zebym jadla dodatkowy posilek w szkole...zeby poprawic przemiane materii...moze to byc cos malego np jablko...no dobra ale ja ciągle mam jakies opory...niby wiem ze to mnie nie utuczy ale...no wlasnie ale co???Czemu ja sie boje jesc...??
Pytanie mi zadala jedna Vitalijka co zrobilam z nogami...teraz patrząc na fotki widze roznice i to sporą! Odpowiedz: rower, troche biegania, i rozciągania...
trujacyBluszcz
20 maja 2009, 01:34to zgadzam sie z przedmówczynią. Nie mówię tego tonem oskarrzycielskim, wiem po prostu jak dużo bardziej ryje ona psychikę niż umysł, warto zatrzymac się i zastanowić póki jest jeszcze ta możźliwość. By the way..chciałam oddać dzisiaj krew na wampiriadzie i się okazało że nie mogę bo mam anemię:/ sprawdź też czy nie masz, na wszelki wypadek:)
vanillapepper
19 maja 2009, 22:04zazwyczaj nie piszę komentarzy, ale teraz muszę. przejrzalam Twój pamiętnik... violent, musisz isć do psychologa. tzn nie musisz, ale inaczej sobie nie pomożesz. ani Ty ani Twoja mama. chodzi o to, że z bulimi nie da się wyleczyć niejedzeniem, bo to nie choroba przewodu pokarmowego, tylko duszy. dlatego też żadne Twoje obiecywania nie przyniosą trwałego skutku. bo przyczyny bulimi są różne, mogą to być problemy w relacjach rodzinnych, strach przed okazywaniem słabości. Różne. W każdym razie przyczyną tej choroby wbrew pozorom nie jest czekolada czy obfity obiad. Nie bój się psychologa. On Ci pomoże dojść do sedna problemu i sedna siebie samej. I może uda Ci się zacząć żyć normalnie. Po jakimś czasie. A sama chyba zauważasz, że bulimia to jedna z najbardziej wyniszczających psychikę chorób..
FammeFatale19
19 maja 2009, 22:02Bo dopiero teraz przeczytalam jak chorujesz.
kasiek27
19 maja 2009, 21:05Właśnie nie przytyłam ani tłuszcyku mi nie przybyło ;p heheh tylko ja mam jakieś zwidy;p Widzę to czego nie ma ;p lol nie no to kilo możesz przytyć ;p albo poprostu popracuj nad masą mięśniową;) Dobrze że mi nikt nie gada żebym przytyła uffff;) Współczucia;*
kasiek27
19 maja 2009, 20:53No właśnie już nie powinnaś się odchudzać;p Mnie dzisiaj tata postukał po kości biodrowej bo mi wystawała a narzekałam że mi brzuch wystaje po niedzielnym obżarstwie^^ A on się patrzy na mnie jak na idiotkę i spytał się czy nie oddać mi kawałek tłuszczu żebym wygląała jak człowiek xd. lol
pannamigootka
19 maja 2009, 20:43podoba się najbardziej zdjęcie na którym ważysz 57 kg jesteś szczuplutka, ale masz kobiece kształty. Na tym gdzie jest 55 twój brzuszek stracił ładnie zarysowaną talię. A mamie się nie dziw ona się po prostu martwi że przesadzisz z odchudzaniem. Optymalne, idealne BMI to 20-21 . Niw bój się jeść bo rozregulujesz przemianę materii i do końca zycia będziesz walczyć ze skutkami głodówek.Ale to tylko moja opinia. Zrobisz jak zechcesz.
makaroniara7
19 maja 2009, 17:40Dieta, ćwiczenia - 4 razy w tygodniu siłownia + w domu, balsam wyszczuplający 2 razy dziennie... Razem dają dużo. Szkoda tylko, że z udami nie zmniejszają mi się łydki - nogi mam chyba jeszcze bardziej nieproporcjonalne niż wcześniej:/
trujacyBluszcz
18 maja 2009, 22:01trudno bo każdy jest inny ale jak to moi kumple mawiają "facet nie pies na kości nie poleci":D nie ma sensu sobie zdrowia marnowac żeby być jeszcze troszkę szczuplejsza jeszcze..jeszcze...spójrz na zdjęcia w moim ostatnim wpisie i sama sie ze mną mam nadzieję zgodzisz:) powodzonka życzę:)
trujacyBluszcz
18 maja 2009, 20:49nie jest jeszcze jaoś strasznie źle bo JESZCZE wyczudzona nie jesteś, jesteś jeszcze młoda więc Twoje ciało nabierze z czasem innych kształtów, tylko teraz sie rozwija więc daj mu na to enetgię i witaminki:) odrzywiaj sie zdrowo, ćwicz ale postaraj sie już nie schodzić z wagi bo naprawdę to facetom sie nie podoba:)
trujacyBluszcz
18 maja 2009, 20:27widzę tylko ciało które według mnie nie wygląda kobieco i tyla
pulpecikk
18 maja 2009, 20:00mam nadzieje ze nie odchudzasz sie !! masz super sylwetke!! a jablka napewno nie zaszkodzą jako przekąska. ostatnio zaczelam je jesc i widze po wadze ze mi sluza;) pozdrawiam
kasiek27
18 maja 2009, 19:298 min Abs obólnie rozciąganie, wygibańce;p skakanka pływanie przede wszystkim :) takie skrętne ruchy jak do tańca brzucha :) Dobrze że powiedziałaś o udzie... Zmierzyłam się i jestem Happy :D:D:D 48 cm :D:D Dzięki :*
kasiek27
18 maja 2009, 19:17Heheh okej ;p Ja mam raczej dobre wymiary;p 89/60/90 ;p No z biustu że zeszło to normalne ;p HEheh Trzymaj sie ;)
kasiek27
18 maja 2009, 18:42Nożki no masz fajne;p Ale talii nie widzę albo jestem ślepa ;P heheh