Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
cos jakby zdrowsza


tak tak zdrowsza..lecz tylko cialem
mierzono mi wczoraj temperature i mam 36,3 czyli 0,3 wiecej
Ano i przestalam sie chyba panicznie bac jedzenia. Mama mi kazala przytyc kilosa. No trudno jakos to przebole, wczoraj zjadlam dodatkowo wafelka dietetycznego i jablko, teraz glodna bylam bardzo to kanapke z twarozkiem...i zadnych tam jakis wyrutow sumienia nie mam bo w koncu i tam mam przytyc...

  • malll

    malll

    21 maja 2009, 10:14

    A jak tak z innej beczki, matko kobieto, jaki ty masz świetny brzuch ! gratulacje ;p

  • lovedone

    lovedone

    20 maja 2009, 17:53

    Przeczytałam kilka Twoich wpisów..też kiedyś miałam podobny problem i przez jakiś czas tkwiłam w martwym punkcie albo raczej zamkniętym kole.. najadałam się jak głupia, zamykałam w ubikacji, żeby wszytsko zwrócić a pózniej czułam się głodna i sytuacja się powtarzała aż w końcu nie mogłam już wymiotować danego dnia i kończyło się na tym, że szłam spać z nadwyżką jedzenia i bardzo podrażnionym gardłem... Po każdym razie bolała mnie głowa a serce biło jak szalone i momentalnie robiłam się senna, zmęczona.. To trwało może rok, może dwa.. ciężko mi było z tym zerwać bo tłumaczyłam sobie, że jeden raz w tyg to nic złego..Jednocześnie zaczynałam siebie za to nienawidzieć..a wymioty traktowałam jako karę za obżarstwo i inne moje "problemy".. Teraz nie potrafię Ci powiedzieć jak to się stało, że z tym skończyłam.. Przede wszystkim zdecydowało moje zdrowie i to jakie bulimia robi spustoszenie w moim organiźmie.. Zdarzało mi się wymiotować krwią, dostałam zapalenia żołądka i dowiedziałam się, że wymioty strasznie niszczą zęby (kwas solny z żołądka powoduje niszczenie szkliwa)..Dziś muszę biegać po stomatologach.. mam strasznie zniszczone zęby.. na dzień dzisiejszy 16 zębów do leczenia;/..Ja zrobiłam to też dla mamy, którą bardzo kocham i widziałam, że sprawiam jej tym ogromny ból jako matce..Poza tym bulimia sprawia, że obniża się odporność organizmu.. pewnie to wszystko wiesz.. Ja też kiedyś myślałam, że życie nie ma sensu.. Dwa lata temu zachorowałam.. Lekarze nie dawali mi szans.. i wierz mi, że w takim momencie życie nabiera zupełnie innych kolorów..na co dzień mówimy, że jest bez sensu ale w obliczu takiego wyroku, kiedy słyszysz że zostało Ci kilka tygodni życia, zaczynasz się godzić z nim, z całym światem.. I wtedy wszystko nabiera sensu.. Od tamtej pory wiem, co jest w życiu ważne i żyję tak, żeby tego nie załować, szanując to co mam, choćbym nawet miała bardzo niewiele bo i tak jest to bardzo ulotne..