Witam Was moje Panie,
dobrnęłam mniej więcej do połowy swoich wakacji. Niestety cały mój wysiłek, jaki włożyłam w tym czasie w osiągnięcie lepszej figury idzie na marne. Mniej więcej od połowy czerwca nie schudłam nic. Niby moje ciało wygląda lepiej, jest nieco bardziej umięśnione i jędrne, ale wymiary tylko lekko drgnęły, mniej więcej o centymetr w talii, udach i biodrach. Nie wiem co z tym fantem zrobić. Przeczytałam, że może być to kwestia spożywania niewielkich ilości białka. Z drugiej jednak strony, jeżeli jadłabym go więcej mogłoby to doprowadzić do wzrostu tkanki mięśniowej. Przyczyna nie tkwi też w braku ruchu, bo jeżdżę codziennie na rowerze co najmniej 15 km. Nie pozwalałam sobie na podjadanie. Być może potrzebna mi jest bardziej sprecyzowana dieta i bardziej różnorodny trening. Dzisiejsza waga to 61,4 kg. Docelowa to jakieś 56-58 kg. Niby niewiele do celu, a nie mogę go osiągnąć.
grubas11111
12 sierpnia 2014, 15:09czemu w prawie każdym ( o ile nie każdym ) poście dodajesz zdjęcia swojej sylwetki, przecież na wszystkich wyglądasz tak samo i pod każdym dostajesz komplementy, to po to je wrzucasz? Nie chce być jakaś chamska czy coś no ale skoro uważasz że masz tak super ciało że je co chwilę fotografujesz to po co się odchudzasz?
violent
12 sierpnia 2014, 16:43Gdybyś przyjrzała się dogłębniej mojemu pamiętnikowi zauważyłabyś, że posty dodaję średnio dwa razy w miesiącu. Stąd przypuszczenie, że co chwilę się fotografuję jest błędne:)
quitschentchen
12 sierpnia 2014, 13:41masz ładną figurę ;) i tak to już chyba jest, że te ostatnie kilogramy jest najciężej zgubić... powodzenia ;)
xblackfield
12 sierpnia 2014, 13:27Nie obawiaj się wzrostu tkanki mięśniowej.Przybierasz mięśni,nie tłuszczu,a to właśnie one ważą więcej.Stąd brak spadku wagi :)