Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
chyba dostaje paranoję


W piątek ważenie a ja już dzisiaj się martwię ze znowu poniosła porażkę.  Trzymam się diety ( a nawet czasami jest dla mnie zbyt dużo- ćwiczę codziennie : chciałabym mocniej, bardziej ale fizycznie nie daję radę bo pracuje  na stojąco po minimum 10 godzin i jeszcze 2 razy dziennie chodzę z psem na konkretne spacery ( raz wychodzi z nim mąż)

Rozum powtarza mi ze powinno być dobrze ale i tak się boję ze jak wejdę na wagę to ona ani drgnie.  

  • Magga74

    Magga74

    16 października 2014, 07:28

    Czasem bywają zastoje, ale to minie

  • szpinakowa811

    szpinakowa811

    15 października 2014, 23:10

    Zgadzam się z poprzedniczką.Trzymaj się i nie poddawaj się :) Pozdrawiam ciepło ;)