Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Skapitulowałam...:((


...mimo, że się pilnowałam waga stała w miejscu albo robiła sobie huśtawkę ale raczej w górę niż w dół. Jak przyjechała moja banda, to sobie na całego odpuściłam i te dwa kilo, które z takim trudem zrzuciłam, w oka mgnieniu wróciło.
Teraz nie dietkuję....dumam co by tu znowu wymyślić...a coś muszę, bo jak tak dalej pójdzie, to ani się obejrzę i wrócę do wagi wyjściowej z paseczka.
Znikam i nie wiem na jak długo.....trzymajcie się papa..
  • bilmece

    bilmece

    9 lutego 2012, 20:01

    Dziekuje Kochana za komentarz. Mysle, ze najlepszym wyjsciem jest po prostu zmniejszenie porcji...MZ to najlepsza i podobno jedyny sposob na redukcje wagi - zwdrowo i bez wiekszych ograniczej, no moze tylko porcjowych. Trzymaj sie nie znikaj na dlugo....buziaki