Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
:)


Nie ma to jak wejść w spodnie luzem które jeszcze do niedawna były ciasne i w których tłuszczyk po bokach sie wylewał:/ :)) ;D SUPER MOTYWACJA iI PRZYPŁYW SZCZĘŚCIA;-)) może mało w kg schudłam chociaż wydaje mi się że jednak dużo, bo może tamta stara waga źle ważyła i może kiedyś nawet ok. 80kg ważyłam bo rodzinka i znajomi mówią ze wysmuklałam, zresztą widze to w obcisłych bluzkach, bo kiedys to miałam z brzucha takie oponki że tak na plecach aż mi wychodziły "boczki";) a teraz prawie ich nie ma, tzn są ale znacznie znacznie mniejsze;-)

 

A poza tym co jeszcze... zakochałam się w piosence: Alex Band- Only One <3

i w wersjach fortepianowych z filmu "zmierzch", nie jestem jakąś wielką miłośniczką która szaleje za Patinsonem czy coś w tym stylu, ale podoba mi się ten film, czekam na 3 część, książki przeczytałam i to jak na mnie za szybko;) ale super, warte przeczytania bo książka jeszcze lepsza. Polecam romantyczkom takim jak ja;)) bo uwielbiam miłsone historie:) taka już jestem... zakochana... ;**

 

 

Środa- 24.03.10r. Moje menu: ;))

 

Śniadanie: owsianka z małą ilością owoców 260kcal

 

II śniadanie: 2 kromki chleba pełnoziarnistego, 1 łyżeczka dżemu truskawkowego (niskosłodzonego), plaster szynki  229kcal

 

Obiad: kawałki piersi z kurczaka z warzywami- na patelni pychota;) 240kcal

 

przekąska: no...no...ten...;/  lizak - jakieś 30kcal  ehh...

 

kolacyjka: danio- serek homogenizowany waniliowy i pomarańcza 247kcal

 

Razem: 1006kcal

 

I ćwiczeń też nie było bo nadal w domku i w łóżeczku... ale jak zdobęde energi..;D to wezme sie w końcu za siebie!!!