Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
mam swojego RUMAKA !!!


hahahaha w końcu przywiozłam rower do Bdg ;D cieszę się niesamowicie, jak głupi do sera. jutro go wyczyszczę, wypoleruję na picuś glancuś i heja do przodu! 15 sierpnia święto, wolne w pracy więc też na pewno pojeżdżę tu i tam! zrobię sobie 2 dni rowerkowania - mam nadzieję, że tyłek mnie nie będzie bolał xD oby te kilka treningów cyclingu przyzwyczaiło moje cztery litery do siodełka.


jaki pięknyyyyy :) niestety nie mój ;p 

jeśli chodzi o dietę... hmmm... najlepiej ominąć ten temat... nie idzie mi najlepiej, nie tak jak bym chciała. dziś np. wpadł kawałek ciasta + X cukierków michałków.... FAIL na całej linii... pocieszam się tym, że ćwiczę i dużo ruszam się w pracy, więc może moja waga tego tak nie odczuje (oby!) jutro ma być lepiej! co tam lepiej, IDEALNIE!

Ale tak jakoś zawsze jest w wakacje ze mną - trudno mi się odchudzać. co schudnę coś na studiach to przybieram x2 w wakacje (pokusy, aj pokusy!) teraz najważniejsze jest dla mnie to, żeby nie wpaść w efekt jojo i żeby nie zatracić tego, co osiągnęłam. także ALBO SPADEK ALBO ZASTÓJ! żadnych wzrostów nie chcę, im podziękujemy ;p

POZDRAWIAM!!! trzymam kciukasy :)

  • jeszczeimpokaze

    jeszczeimpokaze

    15 sierpnia 2012, 16:27

    zazdroszczę roweru, ja niestety nie mam gdzie trzymać :/