Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
4/60


HEJ KRUSZYNKI :) 

dziś niestety diety nie ma, tzn. była do obiadu :( poległam a i wiem, że to jeszcze nie koniec. jedyne co mogę powiedzieć ( z czego tez jestem dumna ) UMIAR zachowany :) nie obżeramy się :) poczęstowałam się grzecznie i reszcie odmówiłam ;) powód tego wszystkiego: MAMUSIA :P no jej trudno się odmawia, gdy nie widzi się jej miesiąc :) ale nie żałuję, nie wariujmy, jeden dzień odstępstw jeszcze nikomu nie zaszkodził. Jutro już będzie wzorowo tak, jak dotychczas :) 

od 1 września załączam codzienne brzuszki - chociaż nad tym popracuję, skoro przez nogę nie mogę ćwiczyć :( brakuje mi ruchu, siłowni i fitnessu. a roweru jak bardzo! 

Pozdrawiam Kochane!
życzę determinacji i samozaparcia w nadchodzącym weekendzie ;)
  • ancurek90

    ancurek90

    1 września 2012, 17:56

    Raz za czas się nic nie dzieje, nie można sobie przecież wszystkiego odmawiać:)

  • kamienny.las

    kamienny.las

    30 sierpnia 2012, 20:41

    byle grzeszków było jak najmniej! :)

  • toxicsoul

    toxicsoul

    30 sierpnia 2012, 20:23

    Umiar zachowany- to najważniejsze. A małe grzeszki.. no cóż, każdemu się zdarzają ;p Trzymaj się ;)

  • Wytrzymam

    Wytrzymam

    30 sierpnia 2012, 19:41

    Może zamień brzuszki na coś innego, bo podobno są niedzrowe dla kręgosłupu i mało dają. Pozdrawiam ; *