Hej:)
Dzisiejszy dzień miał sporo niespodzianek. Po pierwsze miałam dziś 4 godziny w szkole, choć praktycznie 3,5 h. Znajoma z klasy się źle poczuła i chciała wyjść do toalety, niestety nie doszła do niej, bo zemdlała. Panika zasiana. Zebrał się tłum ludzi z mojej klasy i klasy obok. Ludzie próbowali ją trzymać. Kolega, z którym idę na studniówkę pobiegł po pielęgniarkę, której nigdy nie ma, jak jest potrzebna. Ja oddałam jej wodę niegazowaną, mokrą chusteczką przecierałam rozbite czoło (walnęła się o kant w ścianie i krew jej leciała). Potem poszliśmy z M. po jej siostrę cioteczną, która uczy się w równoległej klasie.
Tak oto minęło nam pół lekcji z polskiego, dzięki której nie mam pracy domowej na weekend (pierwszy raz od tego roku szkolnego) ;)
Na szczęście dziewczynie nic nie jest, ale i tak została wezwana karetka, by ją zbadali.
Po szkole skoczyłam do domu, zjadłam obiad i poszłam w zastępstwie na próbę poloneza.
Mam zdolności taneczne, więc szybko podłapałam cały układ, że M. nie musiał się mnie wstydzić ;) Ja osobiście nie tańczę poloneza, bo mój partner, z którym miałam tańczyć się wycofał, a osoba, z którą ja idę na studniówkę tańczy z koleżanką z klasy.
Wybrałam się na chody po 161627383920 dniach przerwy i tak się rozpadało, że musiałam wrócic do domu. Mama poszła ćwiczyć na orbitreku i oczywiście wsadziła łapy w regulacje i popsuła sprzęt. Orbitrek chodzi na maxa ciężko i nie da się go poluzowac... Phi dobry program, dla ludzi chcących mieć umięśnione nogi jak Pudzian, a nie na odchudzanie. Wkurzyłam się na maxa, bo zawsze wszystko psuje, bo z ciekawości wsadzi gdzieś łapska, ale poćwiczyłam z Mel B i się wyładowałam :)
Dziś z Mel B wielki trening :)
Zrobiłam rozgrzewkę, trening cardio, potem trening całego ciała i na końcu rozciąganie:)
Przynajmniej jakiś pozytyw. Muszę dodać, że kiedyś ledwo wytrzymywałam jeden trening cardio, a nawet nie robiłam go do końca, a teraz daję radę i nawet więcej :)
A na koniec moje fotomenu:
Jajka na twardo z łyżką jogurtu greckiego i majonezu, z papryką, ogórkiem i szczyptą pieprzu z solą(tak wiem, nie zdrowa) + mleko z kawą:
Jogurt pitny (wypiłam truskawkowych, ale nie zrobiłam zdjęcie i w necie nie mogłam znaleźc z tej formy truskawkowego):
Ryba ze szpinakiem, ryba z pomidorami i surówka z kiszonej kapusty:
2 parówki z musztardą, kromką chleba i surówką z kiszonej kapusty:
i sałatka z mixem sałat, kiełkami, papryką, ogórkiem, sosem greckim+herbata zielona:
Nie zjadłam całej sałatki, gdyż mix sałat był z rukolą, której nienawidzę i wyjadłam tylko paprykę, ogórka i wypiłam zieloną herbatę.
To by było na tyle ślicznotki :*
Buziaczki:*
~vitaminka
Dzisiejszy dzień miał sporo niespodzianek. Po pierwsze miałam dziś 4 godziny w szkole, choć praktycznie 3,5 h. Znajoma z klasy się źle poczuła i chciała wyjść do toalety, niestety nie doszła do niej, bo zemdlała. Panika zasiana. Zebrał się tłum ludzi z mojej klasy i klasy obok. Ludzie próbowali ją trzymać. Kolega, z którym idę na studniówkę pobiegł po pielęgniarkę, której nigdy nie ma, jak jest potrzebna. Ja oddałam jej wodę niegazowaną, mokrą chusteczką przecierałam rozbite czoło (walnęła się o kant w ścianie i krew jej leciała). Potem poszliśmy z M. po jej siostrę cioteczną, która uczy się w równoległej klasie.
Tak oto minęło nam pół lekcji z polskiego, dzięki której nie mam pracy domowej na weekend (pierwszy raz od tego roku szkolnego) ;)
Na szczęście dziewczynie nic nie jest, ale i tak została wezwana karetka, by ją zbadali.
Po szkole skoczyłam do domu, zjadłam obiad i poszłam w zastępstwie na próbę poloneza.
Mam zdolności taneczne, więc szybko podłapałam cały układ, że M. nie musiał się mnie wstydzić ;) Ja osobiście nie tańczę poloneza, bo mój partner, z którym miałam tańczyć się wycofał, a osoba, z którą ja idę na studniówkę tańczy z koleżanką z klasy.
Wybrałam się na chody po 161627383920 dniach przerwy i tak się rozpadało, że musiałam wrócic do domu. Mama poszła ćwiczyć na orbitreku i oczywiście wsadziła łapy w regulacje i popsuła sprzęt. Orbitrek chodzi na maxa ciężko i nie da się go poluzowac... Phi dobry program, dla ludzi chcących mieć umięśnione nogi jak Pudzian, a nie na odchudzanie. Wkurzyłam się na maxa, bo zawsze wszystko psuje, bo z ciekawości wsadzi gdzieś łapska, ale poćwiczyłam z Mel B i się wyładowałam :)
Dziś z Mel B wielki trening :)
Zrobiłam rozgrzewkę, trening cardio, potem trening całego ciała i na końcu rozciąganie:)
Przynajmniej jakiś pozytyw. Muszę dodać, że kiedyś ledwo wytrzymywałam jeden trening cardio, a nawet nie robiłam go do końca, a teraz daję radę i nawet więcej :)
A na koniec moje fotomenu:
Jajka na twardo z łyżką jogurtu greckiego i majonezu, z papryką, ogórkiem i szczyptą pieprzu z solą(tak wiem, nie zdrowa) + mleko z kawą:
Jogurt pitny (wypiłam truskawkowych, ale nie zrobiłam zdjęcie i w necie nie mogłam znaleźc z tej formy truskawkowego):
Ryba ze szpinakiem, ryba z pomidorami i surówka z kiszonej kapusty:
2 parówki z musztardą, kromką chleba i surówką z kiszonej kapusty:
i sałatka z mixem sałat, kiełkami, papryką, ogórkiem, sosem greckim+herbata zielona:
Nie zjadłam całej sałatki, gdyż mix sałat był z rukolą, której nienawidzę i wyjadłam tylko paprykę, ogórka i wypiłam zieloną herbatę.
To by było na tyle ślicznotki :*
Buziaczki:*
~vitaminka
pasztettt
10 stycznia 2014, 22:12a ja już po studniówce:) oohhh jakie to było piękne:)