Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień sześćdziesiąty pierwszy


Ratunku, dziewczyny!

Ze mną jest chyba coś nie tak... Jadam raczej zdrowo, rzadko pozwalam sobie na jakieś małe, słodkie grzeszki, staram się być w ruchu, a tu cellulit nie znika... I wiecie co? To cholerstwo tak mnie męczy i drażni, że już nawet nie chcę zrzucać kilogramów, tylko chcę się pozbyć tego na zawsze! Mam dość tego widoku w lustrze i krępowania się. Zawsze tylko myślę o tym, by zakrywać uda przed światem... Zabawne jest to, że zarys mięśni na nogach jest, ale cellulit też.... Gdy ćwiczę, to mam wrażenie, że skóra faktycznie się napina i ujędrnia. Ale gdy przestaję, to natychmiast efekt niejędrnych nóg powraca :( Nie chcę tak... Jeszcze przed całą moją przygodą z Vitalią i świadomym prowadzeniu zdrowego trybu życia cellulit był na pośladkach i z tyłu na udach. Gdzieś tak do ich połowy. Potem pojawił się też z przodu, nad kolanami. Zaczęłam ćwiczyć - został tylko przy pośladkach. I w końcu zostało tak, że jest na całych udach i pośladkach! :( Ratuuunku, nie chcę tak. Jestem załamana. Ale może skoro moja skóra tak szybko wcześniej reagowała, to istnieje dla mnie ratunek? Polecicie coś? Miała któraś z Was podobny problem?

By zacząć walkę z tym obrzydliwym cellulitem już dzisiaj zaczęłam wykonywać peeling z fusów z kawy (wcześniej robiłam jakoś tak w kratkę, nieregularnie). W planach mam też nacieranie balsamem ujędrniającym z Eveline oraz masaże. Bańką chińską i szorstką gąbką. Mogę też wykonywać body wrapping. Właściwie powrócić do tego. Tylko nie mam pojęcia, jak rozsądnie to rozłożyć... Wrócę też do Mel b na nogi, choć w pierwszych 6 minutach już nieźle się męczę... Postaram się biegać. Chociaż co drugi dzień. Przeraża mnie trochę ten mój plan, bo będzie wymagać ode mnie ogromnej siły, systematyczności i cierpliwości...

Już nawet odpuściłam sobie dzisiejsze oglądanie filmu, by pójść zaraz spać, wcześnie wstać, poćwiczyć i pójść do miasta (ok. 3 km). A czuję w sobie taką melancholię! Cóż... Walka o uda i pośladki musi się zacząć.

O talię i brzuch zadbam potem. Chyba, że przyjdzie mi nagła ochota na ćwiczenia również Mel B na tę partię ciała. Dieta, którą będę trzymać, też pewnie przyczyni się do płaskiego brzucha. Póki co, to ćwiczę pośladki i nogi + może cardio? A może istnieją jakieś skuteczniejsze ćwiczenia? Słyszałam też o zbawiennych przysiadach... 

Pomóżcie proszę, bo od tego rozmyślania już mnie głowa rozbolała :(

  • cambiolavita

    cambiolavita

    1 września 2014, 11:20

    A ja Ci powiem jak to bylo u mnie. Kiedy dwa lata temu zaczelam sie odchudzac, to wyeliminowalam na pare miesiecy wszystkie slodycze i cukry proste, smazone itp i sporo cwiczylam. Jak zaczynalam wazylam 86kg i mialam duzy cellulit, po 3 miesiacach schudlam 15kg i cellulit w znacznym stopniu sie zmniejszyl ,a po kolejnych 10kg na minusie juz praktycznie nie istnial. I zaznaczam, ze nie stosowalam regularnie zadnych balsamow ani pilingow, od czasu do czasu tylko. Czasami robilam jednak masaze szczotka z wlosiem i wypustkami i do tego naprzemienne prysznice, ale to tak 3 razy w tygodniu, jednak najwiekszy wplyw na to miala dieta i cwiczenia. Teraz znowu przytylma, jem nie tak zdrowo i oczywiscie cellulit wrocil, ale bede znowu walczyc jak poprzednio.

  • NaPewnoTymRazem

    NaPewnoTymRazem

    1 września 2014, 00:09

    Gdzieś słyszałam, żw jakimś programie wszyscy jesteśmy zbudowani z celulitu ;p Najpierw musisz go zaakceptować;p W sumie ja też mam spory, ale to od tłuszczu na nogach i pupie. Jak zaczęłam ćwiczyć to maleje. Na razie nie przestałam, więc nie wiem czy wróci.

    • Vivien.J

      Vivien.J

      1 września 2014, 08:01

      Nie, nie, ja go nie umiem zaakceptować :D Tym bardziej, że kiedyś byłam wręcz chuda, a takie problemy przyszły wraz z dorastaniem... I zostało. Tylko ćwiczysz, czy czymś jeszcze się ratujesz? Ja dodam jeszcze, że u mnie w rodzinie ma zarówno mama, jak i siostra. Ale to zapewne przez złe odżywianie i małą ilość ruchu.

    • NaPewnoTymRazem

      NaPewnoTymRazem

      1 września 2014, 09:42

      Wspomagam się dietą ;) Dużo wody, węglowodany do pory obiadu, potem białko - ale nie wiem czy to ma wpływ na celulit.

  • Muminka00

    Muminka00

    31 sierpnia 2014, 23:28

    Zmieniaj co jakiś czas balsam/serum, które używasz...skóra się przyzwyczaja. Ja np teraz używam z avonu oni mają dość dobre kosmetyki antycellulitowe z serii Solution. Mi pomagają, ale ja nie mam aż tak dużego problemu.

    • Vivien.J

      Vivien.J

      1 września 2014, 07:59

      U mnie jest on duży w zależności od światła. W zwykły, pochmurny dzień, na przykład nic nie widać. Ale niektóre żarówki są tak wredne, że widać duużo :P

    • Muminka00

      Muminka00

      1 września 2014, 12:15

      Taka już jego "uroda" :P