Witam wszystkich po dłuższej przerwie :)
Z góry piszę, że ostatnio w ogóle się tu nie logowałam, więc moje zaległości w Waszych pamiętnikach są ogromne. Nawet nie wiem, kiedy to nadrobię, najwyżej będę komentować na bieżąco, od jutra :)
Co u mnie słychać? Cóż, od poniedziałku dieta była, ruchu niewiele, ale już we wtorek poszłam na spacer 3 km, wczoraj też, dzisiaj na ok. 1,5 km z przewagą chodzenia po schodach. We wtorek zjadłam okropną sałatkę w restauracji i chyba się nią zatrułam... Także, gdy wróciłam do domu nawet nie mogłam zasnąć z powodu bólu brzucha (a spałam i tak niewiele). Miałam jadłowstręt, bóle brzucha i żołądka, więc odpuściłam sobie większość zasad dobrego odżywiania i od wczoraj lecę na biszkoptach, herbatkach miętowych, suchych białych bułkach i ... tylko tyle... Zjadam mało, ale po prostu nie mogę niczego przełknąć. Dziś już jest lepiej, ale z powodu żołądka nadal utrzymuję tę dietę. 2 dzień. Myślę, że jutro postaram się jeść trochę bardziej normalnie, może nic mi nie zaszkodzi. Muszę, bo już dzisiaj przed oczami latały mi tzw sreberka. A żołądek, to ja mam wrażliwy, muszę przyznać :/ Już teraz wypiłam sobie mleko 2,0% tłuszczu na pół zmieszane z wodą i drożdżami (trwa moja kuracja), ale coś już mi w brzuchu dziwnie burczy. Wczoraj i przedwczoraj odpuściłam sobie te drożdże... Mam nadzieję, że mimo to włosy się wzmocnią.
Z racji, że lekko mówiąc "zdychałam", to ani nie biegałam, ani nie ćwiczyłam z Mel B. Dzisiaj już wariuję, muszę coś porobić :D Zaraz machnę mięśnie brzucha i pośladki- chociaż tyle na dziś. Jutro, jeśli będzie lepiej i znajdę czas, to pójdę pobiegać ;)
Tak sobie myślę, że skoro mam teraz tą dietę, to może i dobrze. Bo w weekend troszkę sobie pojadłam, więc teraz organizm się oczyści. Nawet tamtego dnia, by zagryźć sałatkę zjadłam jednego batona "Danusia" (ok. 180 kcal) i połowę jednego Twixa. Zmuliło mnie na potęgę! Tak to już jest, jak odstawia się cukier i słodycze :) Jeszcze teraz muszę wkręcić więcej wody, bo gdy choruję na tego typu zatrucia, to nie mam ochoty na nic chłodnego i w tak dużych ilościach.
Motywacja raczej jest, dziękuję za wszystkie Wasze komentarze pod ostatnimi zdjęciami :) Dzięki temu mam nadal ochotę walczyć! Poza tym, nawet pewien Ktoś zauważył efekt i mi o tym powiedział. Dlatego było i jest miło, dziękuję :)
Trzymajcie się wytrwale! :)
cambiolavita
29 sierpnia 2014, 13:04Strasznie niemile sa takie zatrucia. Dopiero wtedy doceniamy, jak to jest cudownie, kiedy nic nam nie dolega :) Wracaj szybko do zdrowia, milego dnia!
Muminka00
28 sierpnia 2014, 22:14Jakie dajesz proporcje na kuracji drożdżowej?
Vivien.J
29 sierpnia 2014, 11:01Ciężko powiedzieć, ale kupuję jedną kostkę drożdży babuni (100g) i odcinam po ok. 20 g na szklankę mleka. Z tego co pamiętam, to moja mama tak robiła. Zawsze z tej kostki używała do ciasta 80g, a resztę wypijała z mlekiem. A włosy, to ona ma cudowne, muszę przyznać :) Gęste, błyszczące, grube, pomimo tego, że już podchodzi pod 50 lat :)
Muminka00
29 sierpnia 2014, 13:31Myślałam aby trochę moje wzmocnić... bo strasznie cienkie są i strasznie wypadają ( dziwne, że jeszcze nie wyłysiałam)... codziennie pijesz?
Vivien.J
30 sierpnia 2014, 16:13Spróbuj, powinno pomóc. Tylko wiesz, że na efekty dość długo się czeka? Taka natura włosa... Tak, piję codziennie :)
Muminka00
30 sierpnia 2014, 16:18no tak liczę że z minimum 2-3 miesiące trzeba aby zobaczyć różnice
Vivien.J
30 sierpnia 2014, 16:26Ja słyszałam, że niby miesiąc, ale to pewnie od wielu czynników zależy
Muminka00
30 sierpnia 2014, 16:42Jeszcze lepiej :)
Larami
28 sierpnia 2014, 19:38Jakiś czas temu miałam podobne zatrucie, zupełnie nie mogłam patrzeć na jedzenie. Na szczęście nie trwa to wiecznie :) Ty też się trzymaj! :)
Vivien.J
29 sierpnia 2014, 10:59Dziękuję bardzo, mam nadzieję, ze szybko mi to minie ;)