Nom, w siusiak chleba, warto by było to ogarnąć. Ale ludzie gorsze rzeczy robią. 'If it fits to your makro', czy jak to się zwie. Nie ważne co jesz ważne jak wyglądają makra. No cóż, ja w miar ogarniam, żeby śmieci nie jeść, ale do zróżnicowania źródeł węgli można by się przyczepić ;p /mąka i śmietana to zabielana zupa, przypuszczam, że i tak przegięłam z ilością na to co faktycznie zjadłam/