Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
117

NoTrwam dziś 117.0 czyli nadmiar wody schodzi. Wczoraj wieczorem była pokusa ,,zjedz coś słodkiego,, udało się oprzeć. 

dzis sn placki marchew bananowe część z cynamonem plus serek biały łyżka jabłek duszonych ze słoika całość ok 400kcal syte i naprawdę dobre, kolejna wersja będzie marchwią z kawa Inka zbożowa cynamonem i pieprzem cayenne coś na styl ciasta marchewkowego. Placki odgrzewane w mikrofali równie dobre jak świeże 🙂 zostały mi 4 szt na jutro. I będą chyba co dzień 😉 bo szybkie ciepłe śniadanko.

2 sn banan parę winogron 

ob garść frytek ser smażony z 3 plastry na odrębnej patelni z łyżką oleju plus warzywa

podw kisiel gelwe z malinami które udało się zerwać a na kolację powtórka z wczoraj bułka z pestkami dyni ser pleśniowy i kiełbaska dojrzewająca pomidory bo muszę skończyć ostatnie zbiory z ogródka.

Aktywność może uda się poplewić z 30 min rabatę z hortensjami jak synek będzie ładnie spał.

jak widzę spadki wagi to od razu w człowieka wlewa się wiara że się uda...

a może macie ciekawe szybkie pomysły na coś dobrego i innego...