Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Padłeś, powstań!


Wczoraj sie totalnie poddała. Dopadła mnie straszna chandra... Może przez tą pogode i lekkie przeziębienie ale dzisiaj obiecałam wziąć się w garść! Bo przecież nic sie samo nie wydarzy. Przez leżenie cały dzień w lóżku nie ubędzie mi kilogramów. Dzisiaj po powrocie do domu ewentualnie krótka drzemka i biore się za trening. Może niekoniecznie będzie to bieganie (ze względu na zimową pogodę) ale może rowerek stacjonarny albo jakieś ćwiczenia :) na pewno nie nawale tym razem! :) A teraz zrobiłam sobie mocną kawke i biore się za czytanie co tam u was słychać :)

Buziaki :)

  • angelisia69

    angelisia69

    13 października 2015, 14:08

    otoz to,lezenie i gderanie nie pomoze a przyczyni sie do podjadania :P trzeba spiac poslady i ruszac ;-)

    • Weercia

      Weercia

      13 października 2015, 20:50

      Tez tak zrobilam i 3,5 km pokonane :)