Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
9 day - 30 days shred


Hejo, nie było mnie długo. Ale wybaczcie muszę sobie pomarudzić.

Jestem bardzo zła. Dostam okres, napuchłam i w ogóle beznadzieja. 1,5 tyg temu miałam w talli 69 cm, natomiast teraz 73 cm przez okres i czuje się jak bambaryła. Oprócz tego znowu zebrała mi się woda i pewnie ważę z 63 kg. Ogólnie moja wydolność kosmicznie spadła przez okres. Pare dni temu robiłam już ćwiczenia z Jillian na lekkiej zadyszce, natomiast dzisiaj po raz pierwszy miałam myśli - "wyłącz to diabelstwo". Ale nie wyłączyłam, więc to dzisiejszy mały sukces. 

Miałam zrobić 10 dniowy update shreda jutro, ale w tej sytuacji nie mam sensu. Wszystkie cyferki są przekłamane. Więc postanowiłam, że zrobie całkowity update z wymiarami na koniec 30 dnia. Ogólnie bardzo polubiłam Jillian, jej sposób motywacji do mnie przemawia. 

Jeśli chodzi o jedzenie to hmm, raz lepiej raz gorzej. Najgorzej jest jak wychodzę ze znajomymi i jeszcze piję alkohol. Wtedy nie jestem w stanie zapanować nad łakomstwem. Ale to i tak niebo a ziemia w porównaniu do moich wcześniejszych zaburzeń odżywiania. Wcześniej moje łakomstwo dotyczyło zjadania czekolady, chipsów, żelków za jednym razem. Natomiast teraz, wypominam sobie 10 chipsów czy 3 ciastka. Chociaż w sumie nie wypominam, zjadłam to zjadłam. Grunt to nie popadać w paranoje. 

Dzisiejsze śniadanie: shake z 5 bananów + mleko sojowe i kakao czyli standard. Na obiad będzie zapewne sałatka ziemnniaczana.

A co tam u Was? Też wam się tak woda zatrzymuje w ogranizmie podczas okresu?:(

  • _Pola_

    _Pola_

    16 czerwca 2015, 16:15

    Mi się woda zatrzymuje podczas owulacji i jeszcze zawsze jakiś syfek wyskoczy :( przy @ nic się nie dzieje :)

  • emigrantka230

    emigrantka230

    14 czerwca 2015, 16:17

    stosujesz się do RAW TILL 4 czy bardziej w stronę STARCH SOLUTION? ja na STARCH SOLUTION czuję się o niieeeebo lepiej:) co do alko to spokojnie, małymi kroczkami dojdziesz do perfekcji...

  • pchelka3

    pchelka3

    14 czerwca 2015, 15:31

    Ja nie piję alkoholu ostatnio w ogóle ,ale to chyba też dzięki temu że moi znajomi nie są też za bardzo pijący.