Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nie lubię wymyślać tematów.


Chyba po raz pierwszy cieszę się, że nie mam kasy. Tak tak
Zobaczyłam słoneczko i tak po babsku zajrzałam do szafy. Ciuchy są nawet  fajne no może nie wszystkie. Ale co tam ujrzałam - i mnie zdziwiło?
Wszystkie ciuchy są o 2 numery za małe. Zupełnie w nic nie mogę wcisnąć się. Gdzie się podziała ta dawna jeszcze z wakacji właścicielka ubrań?
Stoję przed lustrem i patrzę ona? nie ona?
Żadnych pieniędzy na ciuchy nie mam, a przecież muszę w czymś chodzić. Więc muszę przestać gadać, a zacząć poważnie odchudzać się.
najgorsze, że ćwiczyć nie mogę. Ale opanować apetyt chyba można ?  
Tak najpierw remont domu, a potem nowe ciuszki hihi

powodzenia 
  • zofia2712

    zofia2712

    21 kwietnia 2013, 13:33

    No nie źle. Dwa nr. to troszkę dużo,ale jak zechcesz to na pewno schudniesz. Trzyma kciuki za dobra dietę i kasę na nowe ciuchy. Wiosna to czas na przewietrzenie garderoby i nowe postanowienia. Powodzenia.

  • MagiaMagia

    MagiaMagia

    4 marca 2013, 22:41

    wlascicielka ciuchow zostala polknieta przez niewielkiego wielorybka. moze ja wkrotce wypluje ;-)