Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Sobota...


...wkońcu sobie chlapnęłam na pupie Chatka posprzątana ,obiad przyszykowany więc mam czas teraz dla siebie :) Mąż bedzie dopiero przed 16 ,syn teraz gra na kompie ,suki  śpią ,tak więc cisza i spokój .Chyba sobie książkę poczytam jak tak cicho w domu  to trzeba korzystać
Z dietką u mnie do dupy Teraz jeszcze w dodatku jestem przed.....więc nie mogę przestać jeśćTakże moje dążenie do idealnej figury legło w gruzach ...na razie .
Dziś idę na domówkę .Będą same babki ,jedzenie przyszykowane przez nas i hektolitry w wódeczkiI jak tu się odchudzać ? Może być ciekawie jak babki sobie wypiją hi hi zwłaszcza,że my w takim gronie dawno się nie widziałyśmy .Wiecie jak to jest ...praca ,dom ,obowiązki ,trochę kłopotów w moim przypadku i życie towarzyski zanika .  No a szkoda ,bo czas leci niestety
Pa Kochane miłej sobótki życzę i dużych spadków
  • patih

    patih

    12 stycznia 2013, 21:43

    życze dużego kaca hehe