Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Święta ,święta i po świętach ;-)


Było miło ,rodzinnie ale dobrze ,że już po ...Dwa dni totalnego obżarstwa (tort)bez żadnej kontroli ,a od soboty wszystko wróciło na swoje miejsce .Waga na dzień dzisiejszy to 62,9 kg więc nie ma tragedii .Od ostatniej mojej wagi to tylko ,a może aż 0,7 kg na plusie ;)

        Miałam pochwalić się prezentami więc chwalę się :D

Kochany ten mój mężuś:D

To tyle na temat świąt ,a teraz konkretnie ....postanowienia ...

1.    Zgubić te ostatnie cholerne kilogramy 

2.    Wrócić do regularnych ćwiczeń (ostatnio zaniedbałam )

3.   Nosić więcej kiecek ;)

 Na wigilii byłam w sukience no i zrobiłam niezłe wrażenie (dziewczyna),bo ja nie chodzę w kieckach i mnie po prostu nikt nie widział tak odstrojonej .Wiecznie tylko jeansy i jeansy no ewentualnie eleganckie spodnie .Dlatego postanowiłam to zmienić i w końcu wyglądać kobieco .Po wypłacie zamowię sobie z allegro taką wiosenno -jesienną sukienkę i będę w niej pomykać ,a co !

Dziś zajechałam do rodziców posiedzieć i wpadła do nich ciotka która zawsze widzi kiedy przytyję i nigdy nie zapomni mi tego powiedzieć..... a dziś wiecie co powiedziała ?

Powiedziała ,że jestem tak piękna i chuda ,że powinnam iść na jakąś modelkę... ha ha ja modelka  ? Nawet nie wiecie jak urosłam bo ona naprawdę lubiła ostro dopierniczyć ,nigdy nie lubiłam się z nią spotykać .

Także mam teraz misję....zgubić te ostatnie uparte kilogramy ,a już na pewno nigdy w życiu nie przytyć .

Tak po za tym to mam wolne do 4 stycznia ,to się wybyczę .Mąż już pracuje w nowej firmie i go nie ma .Będzie przyjeżdżał tylko na weekendy :(Mam nadzieję, że to długo nie potrwa i docelowo wszyscy tam będziemy mieszkać .Dostał już nowe auto i miałam nim przyjemność jeździć .Fakt zupełnie inaczej ,tak lekko bym powiedziała reaguje na mnie ;)na moje manewry ale mój stary misiek jest nie do zastąpienia .Jak dodaję gazu to leci jak ta lala no bo w końcu silnik 2,5 także mi tam nie przeszkadza ,że prawie pełnoletni hi hi:D.Zablokowałam dziś nim skrzyżowanie, no bo zdechł na gazie nie wiem o co chodzi ale to co .Co mnie nie zabije to mnie wzmocni ,najwyżej po myśleli sobie ....blondynka za kółkiem.... Grunt ,że odpalił w końcu :p

         Dobra nie zanudzam Was więcej .

Pa Kochane pewnie jeszcze przed Sylwestrem się odezwę :*

  • Maarchewkaa

    Maarchewkaa

    29 grudnia 2015, 08:49

    piękny prezent... :) ja zawsze latam w spodniach. tak mi najwygodniej. ale w święta jakos łaziłam jak nie w sukienkach to spódnicach... :) czuję się coraz lepiej z moją wagą wiec pewnie dlatego :)

  • DietetyczkaNaDiecie

    DietetyczkaNaDiecie

    28 grudnia 2015, 19:38

    taka nadwyżka to nie dramat :)

    • Wena10

      Wena10

      28 grudnia 2015, 19:52

      Dlatego nie panikuję:)

  • patih

    patih

    28 grudnia 2015, 14:30

    nic tak nie motywuje jak zakupy :)

    • Wena10

      Wena10

      28 grudnia 2015, 19:54

      No pewnie, mnie zmotywowały spodnie zakupione na allegro które okazały się za małe :p Teraz są za duże. :)

  • kasia8147

    kasia8147

    28 grudnia 2015, 14:00

    Fajnie, że tak super spędziłaś święta :) Trzymaj się i odpoczywaj. Wszystkiego dobrego życzę na ten nadchodzący rok ;*

    • Wena10

      Wena10

      28 grudnia 2015, 19:55

      A dziękuję ,również życzę wszystkiego co najlepsze ,spełnienia marzeń w Nowym Roku :)