Wcale nie bylo tak slodko :/ Nie dosc ze waga pokazala az 64,7 a nie wygladane 64,4 to jeszcze nie bylo BurgerKinga i salatki co ma 150 kcal tylko kurde wymyslili mi pizzerie Domino's i cholera byla pizza dla kazdego - czyli z 800 kcal. :( Wiec tylko jeden jogurt zjadlam rano. No ale w sumie w zwiazku z przeprowadzka do nowego biura troche sie nanosilam roznych kartonow itd wiec troche wiecej ruchu bylo, no i potem na silownie jeszcze poszlam.
Zrobilam z 4 km na bieżni i dwa na wiosłach - wiec jakies 450 kcal. W sumei nie tak źle. Ale kara musi być. Przesuwam sobie diete o dwa dni - i pt i sobota beda jeszcze jogrutowe. Dopiero w niedziele bedzie dzien z jajeczkiem. W zwiazku z tym, ma dwa dni wiecej na to zeby dojsc do 62,9.
Kurde, jakos coraz mniej realne mi sie to teraz juz wydaje. Schudlam w sumie juz 2,5 kg i brakuje mi tylko 1,8 do pierwszego celu, ale jutro pewnie na wadze pokaze sie niestety wiecej :/ No cóż c'est la vie i od jutra dalszy ciag :)