Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
:)


Jejku, jejku, mialo byc bardziej regularnie, ale to jednak nie jest takie proste. Ja jednak za bardzo lubie jesc :) Dlatego potrzeba mi naprawde duuuuzzzooo ruchu, zeby spalic to co sie zjadlo i jeszcze to co sie dodatkowo nagromadzilo kiedy sie nie ruszalam. Dlatego raz na dwa tygodnie tutaj wskakuje, zeby poinformowac, ze cos tam zeszlo. W sumie fajnie, ze w ogole zdaza mi sie tutuaj zawitac :) Tak sobie zrobilam analize mojej wagi i mam w miesiacu 3kg wahania, ale to chyba jest norma. No i tak wychodzi, ze mniej wiecej 0,5 kg na miesiac chudne. To troche malutko, ale jakto mowia: lepszy rydz niz nic.Wychodzi na to, ze jeszcze z 7 miesiecy z hakiem bede sie odchudzac - czyli ze do konca marca. To nawet niezle sie sklada - bo akurat mam zamiar zostac na obczyznie do konca marca. Wiec przyjade do Polszy piekna i zgrabna :)
Obym na nastepny wpis znowu nie musiala czekac dwa tyg  ;p Teraz jest spora szansa, ze jutro tez tu zagladne, bo dzis dopiero czwartek. Wiec moze jeszcze bedzie troszke mniej jutro, ale niestety potem weekend. Ale to nic - wazne ze generalnie idzie waga w dol :)