Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
30


No i tak jak mowilam - to tylko weekendowe obzarstwo. Nie ma sie czym przejmowac, ale nie mozna tak robic zawsze. Waga juz konkretnie spadla - teraz jest 63.4. Cel na jutro - miec 63.0. Dzisiaj postaram sie przejechac 18km. 4,5 juz za mna. Jezdzenie do pracy na rowerze jest czadowe :) Jak juz nie jest ujemna temperatura to jest mega super.

Jak chodzi o jedzenie, caly czas jest standardowo. A na obiad dzisiaj bedzie tarta pomidorowa z pesto. Nadal nie kupujemy sera - i az moja waga osiagnie 5 z przodu.

W tym tygodniu mam plan do pt zrobic 70km na rowerze - mysle ze da rade. Ale wszystko zalezy od pogody. A w sobote jedziemy na dwa dni w Ardeny - mam nadzieje ze bedziemy tam duzo chodzic. Pewnie jakas fajna kolacja tez bedzie - ale postaram sie zeby byla nie za wysokokaloryczna.

A wczoraj w sumie nie bylam na rowerze - ale z 5 razy wskakiwalam na stepper - tak po 3 minutki. Ja wiecej nie potrafie na tym fikac - moze kiedys sie naucze :)

  • motylek278

    motylek278

    26 lutego 2013, 16:14

    Ja też bym pojeździła rowerkiem.Niestety mam zepsuty i muszę się rozejrzeć za jakimś.Pozdrawiam i życzę wielu miłych chwil na rowerku i ładnej pogody.