Jak radzicie sobie z apetytem i zachciankami wieczorami? Mnie one rozwalają :( Dzien potrafi być zbilansowany i pyszny ( rukola, kurczaczek czy zupa krem..) ale wieczorem chce się pizze, frytki i czekoladke :( oszaleje!! Czasem mam wrazenie jakbym do głosu dopuszczała drugą mnie- ( rozdwojenie wewnetrzne?) czy już wariuje czy też tak macie??
To chyba taki sposob zagłuszenia porażki , sposób usprawiedliwienia się...
Jak to zmienić? jak tą nić przerwać i już tak nie działać? :(
Weronikachudnie
17 kwietnia 2013, 09:22DZIĘKUJĘ DZIEWCZYNY!! Słowa wsparcia i wiary, że się uda naprawde uskrzydlają!! Weszłam dzięki temu dzisiaj na bierznie owinęta folią by troche się wypocic:) dzięki Wam!!- bo bieżnia stoi bez ruchu od 2 miesięcy:( ale może od dzisiaj już kurzu nie zazna:) Trzymam kciuki za nas wszystkie!!!
Arletta1978
17 kwietnia 2013, 08:37Polecam niezawodny sposób :D Jestem teraz na norweskiej i mam przewage jaj w jadlopsisie.Na prawde jedzac 2 jajka na twardo bez chleba nie bedziesz miala ochoty juz na nic innego :)Pozdrawiam i zycze wytrwalosci .
patrycja.wisnia
17 kwietnia 2013, 08:30najlepsza metoda to sie czyms zajac i nie myslec o tym ze cos bys przekasila, zapchaj sie marchewka jakas albo surowka zeby nie czuc glodu przede wszystkim
meartyna881008
17 kwietnia 2013, 08:27ja tak samo sporo jadłam w ciągu dnia, kończyłam o 17.00 a wieczorami staram się nie wchodzić do kuchni
ZizuZuuuax3
17 kwietnia 2013, 08:25Też przez to przechodziłam, z czasem twój organizm się przyzwyczai. Jeśli w ciągu dnia będziesz jadła odpowiednią ilość kcal to wieczorem nie będziesz chciała się opychać. Zjadasz duże śniadanie I i II a później zmniejszasz ilość kcal. Uda Ci się na pewno! Pozdrawiam xoxo