Hej, moje pierwsze doświadczenie z ta stroną i dietą odbyło się w grudniu i przez 3tygodzie pięknie chudłam, z tego co pamiętam z 69kg na 65kg, nastały święta i trach, wszystko poszło w niepamięć, przytylam do prawie 72kg. moja najwyzsza waga w życiu i ręce opadają :( co dziwniejsze zaczęłam akceptować powoli ten wygląd, czy to nie dziwne czy już po prostu całkowicie przestałam w siebie wierzyc i podswiadomie wiem ze jest to wygodniejsze, akceptacja?!!???
Będę wdzięczna za kopa od Was i wiarę w to,żę mi się uda! Ściskam Was i obiecuję że nie opuszczę przez najblizsze 3miesiące tego wyzwania, przygody i odgruzowania! :)
niezapominajka33
8 kwietnia 2013, 15:19Mam to samo w tej chwili. Chudłam, potem Święta i się rozłożyłam i nie potrafię tak na maxa wrócić. Niby dziś naszykowałam sobie "zdrowe" jedzonko na cały dzień, ale się okazało, że koleżanka z pracy ma dziś urodziny i ciacho do kawy dała - zjadłam, po co ? nie wiem Wiesz kopa mi dają inne pamiętniki, że jednak można i wiem, że nam się też uda wrócić na odpowiedni tor :) POWODZENIA !!