dzis byl dzien zumby, ta w ostatni piatek sie nie odbyla.. dzis bylo super na treningu, tylko zapomnialam wlaczyc na poczatku ten krokomierz i koniec koncow wlaczylam go w polowie zajec.. dzis nie pojechalam do pracy rowerkiem bo strasznie wialo i padal deszcz.. ale od srody ma byc ladnie;) a jutro prawdopodobnie jakis trening w domku. Postaram sie jutro zamontowac ten krokomierz (nie mam w mundurku kieszeni) i zobaczymy jak wedruje w pracy:p chcialam zrobic pomiar mojej trasy biegowej ale nie moge ogarnac tego licznika przy rowerze, jak sie uda, to od razu sie Wam pochwale;) teraz czekam z kolacja na narzeczonego-ja oczywiscie jadlam juz kolacje takze on bedzie musial jesc sam:) dobrej nocki Kruszynki;)
angelisia69
14 kwietnia 2015, 06:52ja jakos nie moge sie do zumby przekonac,dla mnie to bardziej zabawa.Ale jak kto lubi ;-)
werosiad
14 kwietnia 2015, 07:43zabawa, nie zabawa a nawet nie wiem kiedy 500kcal wywiało ze mnie ;)