Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
#12


Dziś sobie za dużo pozwoliłam jeśli chodzi o niezdrowe rzeczy, dlatego zrezygnowałam z kolacji. Śniadanie znowu przygotowała mama, dlatego zbyt bardzo syte...

Śniadanie10.304 kanapki z masłem, szynką, pomidorem, jajkiem i szczypiorkiem, mięta
Obiad15.00Podziubałam trochę zupy kalafiorowej. 2 kromki z serkiem wiejskim. Kawa 3w1 z 0,5 łyż cukru i mlekiem
PodwieczorekW różnych godzinach2 lody (1 w kubeczku, 2 na patyku), chipsy Cheetosy z koleżanką na pół i... miętowy papieros na pół (nie, nie jestem uzależniona)

A co do opisywanego wczoraj bólu... przeszło mi. Moje wnioski są następujące: był on wynikiem albo przećwiczenia się, albo jedzenia za małych ilości (dzisiaj jadłam dosyć syto i nic mi nie jest), albo były ewentualnie jakieś nerwobóle. Nie ważne, ważne, ze przeszło. ^^

Dziś tylko tyle, nie mam sił szukać ciekawych cytatów czy zdjęć inspiracyjnych.

  • judogirlx3

    judogirlx3

    22 czerwca 2014, 08:35

    No troszkę nagrzeszyłaś, ale czasami trzeba xd a teraz spinamy pupsko i walczymy dalej xd

    • whatislife

      whatislife

      22 czerwca 2014, 23:18

      Nagrzeszyłam i wczoraj :/ Zaraz napiszę wpis. Ale jutro biorę się za siebie ostro, najpierw ćwiczenia, potem bieganie z koleżanką, a po bieganiu jeszcze jazda na rowerach, więc będzie to bardzo aktywny dzień :)

  • sylwcia1704

    sylwcia1704

    21 czerwca 2014, 18:28

    ;) miłego dnia kochana ;)

    • whatislife

      whatislife

      22 czerwca 2014, 23:18

      Dziękuję i wzajemnie! :)