W sobotę byłam na weselu i wiecie co....? Byłam zadowolona ze swojego wyglądu :)
Nie czułam sie wyobcowana czułam , że jestem silna , że wszystko mogę nie wstydziłam sie wyjść zza stołu jak mnie proszono do tańca , nie przeszkadzało mi nawet to ,że nie potrafie tańczyć w parze, jestem dzieckiem klubów i dyskotek. Po raz pierwszy w moim życiu chodziłam z podniesioną głową i nie ukrywam jestem z siebie dumna :P .
Co do diety to w tym tygodniu spadło mi tylko 0,20 kg już trzeci tydzień tak mi pomału spada. Cóż lepsze to niż nic. Staram sie ale bez ruchu to za nic w świecie szybkich efektów nie będzie ale chyba lepsze powolne efekty ale trwałe.
choccolatte1983
27 czerwca 2013, 15:56ziarnko do ziarnka i zaraz strzeli 10 kilogramów :) no i jak widać, samopoczucie od razu lepsze :)
nena111
25 czerwca 2013, 08:18Najwazniejsze,ze spada:) Powoli do celu tez mozna dojsc:)
nigraja
25 czerwca 2013, 06:41:) fajnie że spada tak trzymać !
zyfika
25 czerwca 2013, 06:25Ładnie ci idzie to gubienie kilogramów ale to nie dziwne bo uwierzyaś w siebie i w to,że możesz nawet góry przenosić!Gratuluję!Z tym spadkiem wagi to święta racja,lepiej żeby gramy spadały nawet minimalnie ale spadały bo gram do grama i zbierze się sporo zgubionych kilosów.Pozdrawiam serdecznie i trzymam za ciebie kciuki!
Wiecieco....Sylwia
24 czerwca 2013, 19:04Życzę Ci żebyś bawiła się tak dobrze jak ja i tak samo się czuła :) Pozdrawiam :)
terapia
24 czerwca 2013, 18:59Najważniejsza jest dobra zabawa! :-) Ja wybieram się na dwa wesela w sierpniu i wrześniu, mam nadzieję, że humor będzie mi dopisywał.