Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Yes! Yes! Yes!


Tra la la! Bum łupu cupu!

Jestem w świetnym nastroju, bo udało mi się wreszcie zrobić 5 x6min z Ewą Chodakowską. Co mnie zmobilizowało? W wielu swoich klipach Ewa powtarza, że pierwsze efekty ćwiczeń widać już po 10 dniach codziennego stosowania. Zrobiłam w kalendarzu rozpiskę i zaznaczyłam kiedy owe 10 dni ma się skończyć.Wiem, że po tak krótkim czasie nie będzie spektakularnych efektów, ale może chociaż maciupeńkie?

Jeśli nie zauważę minimalnej poprawy, to smaruję zapisać się dodatkowo na siłownię.

Mój dzisiejszy jadłospis:

8:33- fitella z żurawiną, mleko, pestki słonecznika

14:40 – ½ sałatki z subway (pomidor, ogórek, ogórek kiszony, zielona papryka)

15:30- ½ sałatki z subway (pomidor, ogórek, ogórek kiszony, zielona papryka)

Wiem, że to STANOWCZO za mało, ale byłam dzisiaj w pracy. Pracuję w centrum handlowym, jako sprzedawca skórzanych portfeli. Jest, to wyspa i jestem tam sama jedna. W rezultacie jeść mogę tylko tam. Wstyd mi jednak robić, to publicznie, gdzie każdy się patrzy i co chwilę odkładać jedzenie, bo ktoś podchodzi do stoiska. Nie chodzi mi o to, że czuję się gruba i boję się spojrzeń ludzi, które sugerują, że taki grubas nie powinien tyle jeść. Ot wstydzę się jeść sama publicznie i tyle.

I bądź tu człowieku mądry i radź sobie. Jutro za to mam wolne, więc moje jedzonko będzie wyglądało lepiej. Już mam nawet plan, co ugotuję... 

Marzy mi się granola, a na obiad tofu