Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kicha. Kaszana.


Zjadłam coś czego nie powinnam w ilościach...no cóż sporych.

Po co to zrobiłam? Nie wiem. W głowie taki mały głosik gadał mi: ,,Zjedz! Zobaczymy, czy potem uda Ci się wrócić do diety." I zjadłam...

Nie dość, że mi dziwnie w żołądku i to jeszcze mam wyrzuty z powodu dodatkowych kalorii.

W sumie, to może i dobrze. Następnym razem będę pamiętała jak się teraz czuje i więcej tego nie zrobię.

Żal dupę ściska i tyle!

  • Muminka00

    Muminka00

    2 sierpnia 2013, 22:10

    Oj znam to uczucie... nawet teraz... dziś pozwoliłam sobie na trochę więcej..ale mój żołądek chyba się chyba odzwyczaił ...

  • FattyLady

    FattyLady

    2 sierpnia 2013, 15:36

    a no właśnie dzisiaj mam udziszka na obiad haha ale z razowym makaronem i sosikiem ;) ile razy ja miałam takie napady...ale co sie stalo to sie nie odstanie, jechałam dalej z koksem , i ty rob to samo pozdrawiam;)

  • mentalna_kanadyjka

    mentalna_kanadyjka

    2 sierpnia 2013, 13:13

    ja tym razem na szczęście tak nie mam, ale na wcześniejszych moich dietach często mi się to zdarzało. nie wiem dlaczego, ale najczęściej były to płatki corn flakes, brałam całe opakowanie i siedziałam, i jadłam, siedziałam, jadłam... ;) dlatego teraz bardzo z nimi uważam. jem je okazjonalnie, dodaje do czegoś, ale panuje nad tym :) człowiek uczy się na błędach. swoją drogą, z ciekawości: co Cię dopadło? :P tylko nie mów, że chipsy, to paskudztwo :P

  • LastBell

    LastBell

    2 sierpnia 2013, 13:07

    ja czasami czuje sie jak jedzeniowy alkoholik ;p musze coś zjeśc i koniec

  • proomyczek

    proomyczek

    2 sierpnia 2013, 13:01

    Mogę napisać Ci że świetnie rozumiem.... Trudno stało się teraz będzie lepiej! Patrzmy pozytywnie powoli powoli do celu :) Ważne jest wstać i iść dalej :)