Tak jak pisałam ostatnio waga ciągle stoi. Zmierzyłam się dzisiaj. Oto rezultaty:
Nie wiem dlaczego, ale mimo iż mam 11,5 cm mniej w ogóle mnie to nie cieszy. Coś wewnątrz mnie mówi, że nie ma się z czego cieszyć, bo pewnie źle się pomierzyłam, znaczy w szczuplejszych miejscach niż ostatnio. Wiem, że to nieprawda, ale nie umiem nad tymi myślami zapanować.
Właśnie skończyłam 50 przysiadów, brzuszków, damskich pompek +5x6min z Ewą Chodakowską. Teraz pędzę coś zjeść, a wieczorem Callanetics.
Mam wieczorem rozmowę w sprawie pracy. Trzymajcie kciuki!
Buziaki!
BlackBrokenAngel
11 sierpnia 2013, 15:54i jak po rozmowie? zmień nastawienie, ciesz się z każdego minimetra zamiast znajdować problemy których nie ma. Świetnie Ci idzie - uwierz w siebie! Pozytywne myślenie to podstawa. Pozdrawiam
will.be.perfect
11 sierpnia 2013, 13:54Gratulację :) Długo już tak trenujesz ?
YouAreGonnaGoFarKid
10 sierpnia 2013, 17:47Trzymam kciuki! za rozmowę i za dietkę! powodzenia! zapraszam do mnie