Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
żyje


Wróciłam z Afryki juz 9 marca,ale powitały mnie straszliwe zawirowania w pracy ,więc czasu na pisanie i ochoty przede wszystkim nie było!
Po powrocie czułam się ociężale,ale o dziwo na wadze pojawiło się 69,więc nie najgorzej ,ale byłam tak stęskniona za ''naszym żarciem''i tak zestresowana,że totalnie sobie odpuściłam do wczoraj.Ale ileż można...wiosna tu taka piękna,do weekendy majowego ok.5  tygodni 
Miniówkę i szorty już w tym roku zaliczyłam,cały tydzień w Egipcie tak chodziłam ,ale co to jest ,ja tu mam być piękna,tu mam się podobać,a nie tam w jakiejś Afryce!
Jutro się zważe,pojęcia nie mam ile mogę ważyć po tych obżarstwach!
Od dziś moja oczyszczająca dieta! a co ! jest fajna ,mi pasuje,najlepszy sposób na porządne wystartowanie!
Jutro napiszę co z wagą ....Spróbuję też wstawić jakieś fotki porównawcze,chociaż zdjęcia mam okropne z Egiptu...koleżanka musi popracować nad techniką fotografowania..