Mam powody by się cieszyć ze swego osiągnięcia w sumie 12,5kg to niezły wynik to jest 1/3 tego co postanowiłam zgubić. Nie jest mi teraz łatwo bo przeżyłam szok i stres, mój ukochany piesek stracił oko. Nie było szans by je uratować. Jedyna pociecha ,że nie ma infekcji i goi się dobrze. Na razie codziennie jeżdżę do weterynarza. Weterynarz twierdzi że psinka dobrze sobie poradzi z jednym okiem i nie będzie to zbyt widoczne. Staram się nie zadręczać, ale to trudne , bo stało się to na moich oczach i nie mogłam temu zapobiec. Dwa dni przepłakałam. dopiero dziś nieco się uspokoiłam.
Devilek
16 sierpnia 2009, 00:27biedactwo, domyslam sie jak musisz sie czuc :( czy moge zapytac jak to sie stalo? nie zauwazyl czegos? pozdrawiam