Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
personal trainer....


ano....jak w tytule....nie radzilam juz sobie z moja waga...tzn ja radzilam sobie swietnie...codziennie silownia ( 6 razy w tygodniu ) dietka utrzymana....duuuuzo warzyw....zero chleba....tylko jakies ryzowe albo owsiane deski....czasami owoc....czasami kostka czekolady....duuuuuzo wody...zielonej herbaty....zero kawy....po prostu zdrowo i juz.....a waga nic....postanowilam zatem udac sie po porade do specjalisty....kosztuje to tutaj majatek....no ale....skoro nie pale...nie pije...i nie jem na dodatek to na cos takiego moge sobie pozwolic....Pan przepytywal mnie godzine i 15 minut....ze szczegolami....ile schudlam...ile najwiecej w zyciu wazylam....ile jem...ile cwicze...notowal....liczyl....i wyszlo mu.....ze zeby schudnac musze zaczac jesc....ze przy takiej ilosci cwiczen i 1000 kcal z dostarczanego pozywienia organizm wiekszosc magazynuje!!!!!.....bo spalanie jest wieksze niz dostarczane paliwo....i nasz organizm jest taki madry, ze robi wszystko aby nie doprowadzic do samowyniszczenia.....czyli nawet z wody magazynuje kalorie....no niby to ma sens....ale strach przed zmianami wielki....boje sie przytycia....w nastepny poniedzialek bede miala plan diety i cwiczen.....i przez nastepne 4 tygodnie Pan bedzie cwiczyl ze mna.....i bedzie mi pokazywal co i jak.....i bedzie mnie co tydzien mierzyl i wazyl....hmmm....postaram sie na biezaco donosic o ewentualnych znizkach lub zwyzkach hehehehhehe

poza tym bardzo busy czas u mnie.....zbliza sie sesja egzaminacyjna....i to wielkimi krokami....juz sobie zabukowalam 10 dni urlopu co by sie ze wszystkim na czas uporac...czasami zlosc mnie wielka bierze, ze takam glupia....ze na starosc nostryfikacji mi sie zachcialo....ze moglabym posiedziec sobie w aromatherapy room a musze leciec zaraz po cwiczeniach do domu.....bo nauka...bleeeeeeee.....egzamin koncowy mam 3 maja....i od listopada chcialabym zaczac managment accounting....ale to jeszcze wszystko plany.....

uciekam zatem do ksiazek.....

 

  • iwonalek

    iwonalek

    3 lutego 2011, 07:48

    Ciekawe to co mówi Twój trener.Z zapartym tchem będę obserwowała efekty waszej współpracy.Podejrzewam że każe ci jeść dziennie tyle co teraz jesz przez trzy dni hi hi....Musisz mu jednak zaufać w końcu to specjalista.Trzymam kciuki na pewno się uda .Pozdrawiam

  • IwonaLucyna

    IwonaLucyna

    2 lutego 2011, 23:42

    obserwuję Twoje poczynania na forum milionerowym, z zaskoczyłaś mnie bardzo tym, że przy tym spalaniu kalorycznym które robisz spożywasz zaledwie około 1000 kcal, hm... wiesz ja teraz dałam na luz w zasadzie jestem zadowolona z tego co uzyskałam, kiedyś około 3 lata temu paliłam podobną ilość kali, wg moich ustaleń i mojego trenera całkowita przemiana materii dla mnie(jestem nieco wyższa) jest około 4500 kcal już od dawna więc nie boję się zjadać1000 na śniadanie... wiem, że nie przytyję, przy takiej dawce na dzień jeżeli pójdę 3 razy w tyg na siłkę ;-D przy 1000 dziennie po treningu to zeszłabym, wiesz gdzie.... w najlepszym przypadki na OIOM :-D, pozdrawiam, nie obawiaj się jedz trenuj i spij spokojnie pozdrawiam cieplutko

  • Kenzo1976

    Kenzo1976

    2 lutego 2011, 23:16

    Ucz się spokojnie :) Fajny taki trener osobisty, wiele dobrego z tego będzie i będziesz mądra o nowe doswiadczenia , powodzenia i zdawaj proszę relację jak się dowiesz czegos mądrego :)Buziaczki :)

  • renianh

    renianh

    2 lutego 2011, 22:18

    Bardzo jestem ciekawa ja ta teoria odbije się w praktyce na Tobie.W sumie to logiczne co on mówi i komuś trzeba zaufac skoro to fachowiec to pernie wie dobrze.Ja już dawno zauważyłam że przy znacznym ograniczeniu kalori przemiana materii sie zwalnia i póżniej jakikolwiek wyskok jedzeniowy to od razu wzrost.Kombinuję i też nie mam pomysłu na ten moj ostatni kilogram ,to znaczy już go miałam wiele razy ale wciąż mi ucieka.Teraz staram się dbać o mięśnie i nawet jak jest już póżno po cwiczeniach jak najszybciej zjeść lub wypic coś białkowego by organizm nie wzioł energi z mięśni.Powodzenia trzymam kciuki.Egzaminu nie zazdroszczę ale pomyśl będziesz mogła pracować w swoim zawodzie i pensja na pewno wzrośnie i satysfakcja.

  • haanyz

    haanyz

    2 lutego 2011, 21:00

    ostatnio sie spotkalam z babka, ktora jest terapeutka refleksjologi - znaczy sie masuje twarz, bo tam jest ponad 560 sensorow - odzwierciedlen roznych narzadow w ciele (gdzie trzeba masowac, zeby punkt G byl stymulowany nie chciala pokazac;-p). I ona zajmuje sie tez dietetyka. Uznaje diete wg grupy krwi. Ale pamietam jedno zdanie, ktore powiedziala. Ludzie, ktorzy chca schudnac za malo jedza. Mozg potrzebuje 2800 kcal. Czujesz? 2800 kcal? To calego konia z kopytami mozna zjesc. W kazdym badz razie wysmiala moje malojedzenie. I tez mi powiedziala, ze moj organizm teraz to nawet z powterza magazynuje tluszcz;-) Zatem - cos w tym musi byc. twoj trener moze ma racje. bede sledzic Twoje poczynania!!