Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzien 3


.....dzis bylo suuuper, bo nie padalo.....godzina intensywnego biegu....z kilkoma sekundowymi przerwami na wykaslanie.....
- woda tylko litr przed treningiem....reszta po
-jedzenie troche slabo.....tzn nie jestem glodna....wmuszam w siebie banany co by podgonic kalorie
- post od 18....z tym nie mam problemu
....waga ani grama w dol.....

jutro bedzie ciezko, bo ide do pracy.....musze wstac o 5:00 zeby sie wyrobic z treningiem....na szczescie ma byc ladnie.....bogowie mi sprzyjaja :))))
  • Envi40

    Envi40

    19 sierpnia 2013, 10:00

    Manewry odtłuszczające!! O matko!;) A tak serio - brawo!!!!

  • benatka1967

    benatka1967

    19 sierpnia 2013, 08:39

    podziwiam

  • renianh

    renianh

    18 sierpnia 2013, 22:10

    O matko jak Ty możesz biegać po wypiciu 1,5 wody przed biegiem ?Ja wypijam przedtem szklankę wody ,reszta po a jak wczoraj wypiłam 0,5 litra piwa to musiałam szukać krzaczków bo mi chlupało w brzuchu.

  • calineczkazbajki

    calineczkazbajki

    18 sierpnia 2013, 22:09

    o 5 ? omg :D Ze słodyczami to u mnie działa jedna metoda : nie kupowac

  • Kenzo1976

    Kenzo1976

    18 sierpnia 2013, 21:20

    Ladnie ci idzie , buziaki zolnierzu :):)

  • Nefri62

    Nefri62

    18 sierpnia 2013, 21:17

    witaj. ja dziś też biegałam ale raczej tak spokojnie, i też miałam parę sekundowych przerw na załatwianie się mojego psa. jakbym mu pozwoliła toby stawał przy każdym krzaku. Jak dla mnie to ten cały program jest trochę dziwny , sama byłam na diecie warzywno-owocowej ale wytrzymałam tylko tydzień i przez tydzień nic nie schudłam. Postanowiłam odżywiać się rozsądnie i ćwiczyć tyle żeby sprawiało mi to przyjemność. pozdrawiam