caŁe szczęście ,ze już po urodzinach Justynki,oczywiście narobiŁam jedzenia i później rozdawaŁam a to saŁatki,a to ciasto.
Ja się nie będę chwali wagą, bo zgroza znowu brzuch mi wywaliŁo.
Do 15 maja scisŁa dieta, musze wrócic do wagi na paseczku.
Kuba znowu chory,okropny kaszel i katar,ale wychodzimy na dwór.Do przedszkola nie pójdzie.
Na dworze już tak ślicznie zielono,kocham wiosnę.
Upsasa
5 maja 2010, 13:38życzę i siły dla Ciebie!! ja już mam dosyć tych choróbsk! cały marzec i w zasadzie kwiecień nas coś gnębiło... jak nie alergia starszego to przeziębienie młodszego:(((( a Tobie jeszcze życzę wytrwałości w dietce!! buziaki:*