Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
no i szlak


trafil moją wagę łązienkowa kupiłam nowe baterie i tak cholera nie działa.
A chiałam sprawdzić czy cos drgnęło po białeczkach.
A dzisiaj zjadłam
serek wiejski
mięsko piersw w ziołach do tego pół papryczki,marchew,2 małe zilone ogórki ze skórą, 2 pomidory wszystko na patelnię.pokroiłam kawałek sałaty lodowej i wszystko z patelni wylałam na tą sałatę.Była dzisiaj u mnie moja mama i spróbowała tego mojego jedzonka nawet jej smakowało.Juz noie wspomne o mojej Justynce znowu mi troche jodzonka podjadła.
Jutro mam zamiar zrobic jakis deser proteinowy tak aby było cos do kawy.
Justynka pojechala dzisiaj do dziadków,trochę spokoju w domu,ale za to Kuba się nudzi i jest mu smutno bo nie ma jego siostry.
Jak pogoda dopisze jutro pojedziemy na wycieczkę rowerową.Czyli ja pedałuję a on siedzi w siodełku.
  • Blablonija

    Blablonija

    29 lipca 2011, 23:55

    szlak może być górski