sie na spacer.Justynka rowerem,a Kuba siedziaŁ w wózku i klapa.Justynce po drodze popsuŁo sie kóŁko,a Kuba zasnąŁ i po spacerku.CzŁowiek coś sobie zaplanuje a tu nici z planów.Muszę siedzieć w domu,a tak fajnie teraz zrobiŁo się na dworze.Trudno może jutro mój plan wypali.Dietka i ćwiczenia dobrze,centymetrów ubywa widze duzą róznicę,spodnie znowu są luzniejsze.Rano robię 8 minut abs,a wieczorkiem a6w dzisiaj 4 dzień. |
21eye
29 lipca 2009, 19:12jak dla mnie a6w była zbyt męcząca, podziwiam więc że dajesz radę :) nie martw się, jutro teżjest dzień i pewnie dużo czasu na spacerki z pociechami :)