chyba znowu dojrzałam do diety i ćwiczeń
2dzień 8 min abs
1-dzień a6w
stepter na razie tylko 10 minut, ale myślę że dojdę go godzinki oczywiście jak mi kolanko pozwoli.
Kuba znowu chory teraz dopadła go wysoka gorączka,Justynka jak na razie się trzyma ma trochę katar ale to nic poważnego.
Jestem przez te częste choroby Kubusia zmuszona do siedzenia w domu,dobrze że mam jeszcze kuroniówkę i jest jakaś kasa na opłaty.U męża w pracy już mniej roboty i mój śluny częściej jest w domu,ale automatycznie mamy mniej kasy.Nie wiem czy ja jestem rozrzutna,czy wam też brakuje pieniędzy.Ja muszę mieć 1500 zł miesięcznie na jedzenie i środki czystości.Przecież muszę kupić dzieciom jogurty,słodycze,soki itd. gotuje normalne obiady mięsko,surówka ziemniaki lub kasza,albo jakąś zupkę.Robię dużo prania przy 2 dzieci to nieuniknione.Mam kolezankę ktora przychodzi robić mi wlosy do domu bierze od mnie parę groszy.
Przepraszam ale muszę się wyżalić,wiem że znowu ,ale ja juz nie mam sił na to wszystko.
Myślicie sobie siedzi w domu niech weznie się do roboty,ale jak Kuba w ty miesiącu jest 2 raz chory,był tylko tydzień w przedszkolu.Nie ma mi kto pilnować dziecka,teściu ma 74 lata i sam teraz lezy w szpitalu coś ze sercem,mama moja tez ciągle chora,ojciec pracuje,a na opiekunkę nas nie stać bo pewnie bym musiala jej oddać połowę wypłaty.
Mam nadzieję,że kiedyś będzie dobrze.
ciaaacho
21 października 2009, 17:35Ehh szkoda gadac. Niby takie prorodzinne panstwo ale jak przyjdzie co do czego to se sam czlowieku radz :( Wlasnie rodziny takie jak Wasza maja sie do bani bo jak im dziecko choruje to gdzie je maja zostawic?? Ale miejmy nadzieje, ze jakos to minie i Maly przestanie chorowac, a Ty bedziesz mogla spokojnie poszukac jakies pracy. I dziewczyny maja racje. Kobieta z takim talentem jak Twoj nie powinna sie marnowac :D
elena82
21 października 2009, 13:33Popieram pomysł Anutki. Moja ciocia, gdy urodziła pierwsze dziecko przestała pracować, bo wiadomo, byla w takiej sytuacji jak Ty. Dziecko często chorowało, nie miała go z kim zostawić, potem urodziła drugie dziecko i od nowa to samo. Do pracy nie miała jak wrócić, a że ma talent do szycia, zaczęła szyć w domu. Teraz ma czwórkę dzieci i ani myśli o powrocie do pracy, bo to jej szycie przynosi jej większe zyski. Pomyśl i Ty o tym. Może się uda. Ja sama podesłałabym Ci jakieś firanki, ale mam troche za daleko. Trzymam kciuki!
anutka3
21 października 2009, 13:05Wiola! każdego dopada, nawet jak ma pracę. Wystarczy że wyskoczy jakiś nieprzewidziany wypadek i przed 10 to już wyjadam rodzicom z lodówki albo z piwnicy. Parę razy już rzucałam takie hasło - co Ty na to by póki nie da się iść do regularnej pracy - by chałupniczo coś pracować? przecież te Twoje malunki i firanki są przecudne, kupisz za grosze, a jakby znaleźć zbyt to na tym zarobisz, choćby i 100 zł w miesiącu. Nie wiem jakie są realia, wiem że masz talent :)