ale po 3 dniach nie wytrzymałam,zjadłam na obiad gulaszowe z indyka z brukselką,marchewką i pieczarkami,tak pachniało,ze nie mogłam sie powstrzymać.Czyli jeden wniosek zrobić system 3/2 i wtedy będzie .Rano na wadze znowu mniej ,ale wieczorkiem nie jest już tak słodko i przyjemnie.Widziałam dzisiaj w sklepie piękną bieliznę--cudennnnkoooo,kupię ją sobie jak będzie na wadze 68 kg.upiekłam placek ,miał być piernik,al;e okazało sie że nie mam kakao i przyprawy do piernika,zrobiłam biszkopt.Wyszedł troche słuchy i przykleił sie do papieru ,ale moze być,coś słodkiego do kawy.
a dzisiaj zjadłam
-placuszki proteinowe z białym serek i cynamonem
-obiad to gulasz z indyka z warzywami
-kawałek placka
- 1 drobiowy kabanos ,serek wiejski z papryczka i ogóreczkiem korniszonym,cebulka.
kawa,herbatki
jak na razie przejechałam 10km,ale mam zamiar jeszcze 10 przejechać,brzuszki i ćwiczenia na ręce.
reynevan
28 stycznia 2010, 12:07nie jest źle :) byle do przodu :))) a te 68 to już niedaleko :)
zalamanaa
27 stycznia 2010, 23:28Nie jest tak źle :) A te 68kg będzie pewnie szybko na twojej wadzę, więc szykuj się na wyjście do sklepu po bieliznę :)